Sześćdziesięciu trzech dziennikarzy zginęło w 2005 r.

Co najmniej 63 dziennikarzy zginęło w czasie pracy w 2005 r., najwięcej od 10 lat, informuje międzynarodowa ogranizacja Reporterzy bez Granic (RSF) w opublikowanym w Paryżu raporcie (po angielsku, francusku i hiszpańsku).

Według RSF, już trzeci rok z rzędu najbardziej niebezpiecznym krajem dla pracowników mediów był Irak, gdzie w zeszłym roku zginęło 24 dziennikarzy. Padli oni ofiarami zamachów i ataków rebeliantów irackich, 3 zostało jednak zabitych przez US Army, stwierdza RSF.

Od początku interwencji w Iraku, w marcu 2003 r., zginęło w tym kraju w sumie 76 dziennikarzy, więcej niż w czasie całej wojny w Wietnamie (1955-75), wg RSF. Po Iraku najbardziej niebezpiecznym krajem dla dziennikarzy w zeszłym roku były Filipiny, gdzie zginęło 7 z nich.

Kilku dziennikarzy zginęło w niewyjaśnionych okolicznosciach w Rosji i na Białorusi. W niektórych przypadkach, ich zawód wydaje się być przyczyną zabójstwa, wg RSF. Śledztwa, często prowadzone pod presją polityków, prawie nigdy nie kończą się znalezieniem sprawców.

W 2005 r.:

  • 63 dziennikarzy zabitych
  • 5 pracowników mediów (kierowcy, kamerzyści, technicy, tłumacze...) zabitych
  • co najmniej 807 zatrzymanych
  • co najmniej 1308, którym grożono lub których zaatakowano
  • co najmniej 1006 media ocenzurowane

Dla porównania, w 2004 r.:

  • 53 dziennikarzy zabitych (w tym dziennikarz TVP Waldemar Milewicz)
  • 15 pracowników mediow zabitych (w tym współpracujący z Milewiczem Mounir Bouamrane)
  • co najmniej 907 zatrzymanych
  • co najmniej 1 146, którym grożono lub których zaatakowano
  • co najmniej 622 media ocenzurowane
Źródło: Reporters Sans Frontieres

Tag:

Komentarze