Tylko „Wyborcza" i „Nowy Dzień" informowały wczoraj na bieżąco o tragedii w Katowicach

Z pięciu największych ogólnopolskich dzienników, tylko „Gazeta Wyborcza" (na zdjęciu obok) i „Nowy Dzień" informowały wczoraj na bieżąco w internecie o tragedii w Katowicach.

Do północy, „Rzeczpospolita" i „Super Express" potraktowały to wydarzenie zdawkową, kilkuwierszową zajawką na home page, a „Fakt" (na zdjęciu poniżej) nie odnotował na ten temat ani jednego słowa.

W przypadku tych trzech ostatnich gazet, to żenujący brak profesjonalizmu i szacunku dla swoich czytelników. Myślę, że wiarygodnośc tych gazet została nadszarpnięta brakiem reakcji i informacji o Katowicach. Cóż to bowiem za dzienniki, które nie są w stanie dać swoim czytelnikom wyczerpującej relacji on-line z wydarzenia, które wstrzasnęło całą Polską?

„Rzeczpospolita", „Fakt" i ‚Super Express" dały dowód na brak zrozumienia oczekiwań internautów, którzy są już przyzwyczajeni, że otrzymują informację tu i teraz, od razu.

Jest to szczególnie szokujące jeżeli chodzi o „Rzeczpospolitą". Jej czytelnicy, bardziej wyrobieni infromacyjnie, mają wysokie wymagania jeżeli chodzi o szybkość i jakość informacji. W przypadku Katowic nie było ani jakości, ani szybkosci. Ta gazeta posiadała kilka lat temu serwis on-line z prawdziwego zdarzenia, ale to już zamierzchła historia.

Żadna z ogólnopolskich gazet nie wpadła na to, by zaapelować do czytelników o nadsyłanie mms-ów ze zdjęciami, jak to zrobiła prasa hiszpańska po zamachach w Madrycie i prasa brytyjska po tragedii w Londynie. Nigdzie nie zauważyłem zajawek zachęcających czytelników do otwierania blogów czy vlogów o Katowicach.

Wśród tygodników opinii tylko „Wprost" wykazał się dziennikarskim refleksem, publikując obszerny dossier nt. tragedii. „Polityka", „Ozon" i „Przekrój", a nawet „Newsweek" pozostały przez całą niedzielę głęboko uśpione, obojętne na ciekawość i potrzebę informacji ze strony swoich czytelników.

„Polityka" informowała przez cały wczorajszy dzień o... wyborze Janusza Kochanowskiego na rzecznika praw obywatelskich. „Ozon" boksował się - całkiem na serio - z gejowskim lobby, które jakoby zmuszało nas do akceptacji związków homoseksualnych, a „Przekrój" brylował rozmową Piotra Najsztuba z Donaldem Tuskiem o niemożliwej koalicji PO-PiS.

„Newsweek"
dopiero po 2.30 w nocy z niedzieli na poniedziałek przypomniał sobie o swojej informacyjnej misji i zmienił na swoich stronach czołówkę na „Śląską Apokalipsę" (na zdjęciu). Kolorowe reklamy nie znikły jednak ze strony.

Oto jak wyglądały czołówki na stronach www ogólnopolskich gazet w ciągu wczorajszego dnia:
  • „Gazeta Wyborcza": sposób w jaki pierwszy dziennik w kraju informował przez cały wczorajszy dzień o Katowicach to prawdziwe mistrzostwo i pokaz znakomitego dziennikarstwa. Krótko po północy, serwis internetowy „Gazety Wyborczej" pogrążył się w żałobie. Zniknęły kolory i zdjęcia, pozostały tylko szare ramki i czarny tekst. Czołówka: „Tragedia w Katowicach: co najmniej 66 ofiar". Dalej reportaż, relacje świadków, odsyłacze do zdjęć, komentarze czytelników, numery telefonów z informacją o poszkodowanych, informacja jak im pomóc, a nawet nagrania fleszy informacyjnych z radia Tok FM...
  • „Nowy Dzień": choć nie ma zazwyczaj wiele newsów, w niedzielę zachował się jak rasowy dziennik, informując o wydarzeniach w czołówkowym tekście pt. „Rozpacz i łzy na Śląsku". Zamieścił też dwie udane infografiki, które znajdą się prawdopodobnie w wydaniu papierowym.
  • „Fakt": czołowy polski dziennik popularny nie odnotował ani słowa o Katowicach przez całą niedzielę. Przez całą niedzielę, na jego głównej stronie królował tekst o posłach, którzy leczą się bez kolejki, artykuł o serialach i o „Playboyu". Dopiero po godz. 1.00 pojawiły się na skromnych stronach internetowych gazety pierwsze spóźnione informacje o tragedii.
  • „Rzeczpospolita": na głównej stronie gazety, tylko 3 wiersze tekstu o tragedii z odsyłaczem do depesz „Z ostatniej chwili". Ten zaskakująco ubogi serwis informacyjny nie zmienił się nawet po północy.
  • „Super Express": wzorem „Gazety Wyborczej" też przeszedł po północy na szare kolory, ale głównym tematem było tu ciągle więzienie dla młodego Niemczyckiego i Piekarska, która się rozwodzi. W prawy rogu na środku strony, dyskretna zajawka o Katowicach odsyłająca do krótkiej syntezy PAP-owskiej depeszy. Dopiero po godz. 24.00 pojawiła się czołówka z Katowic z dużym zdjęciem z zakrwawioną ręką.
Paradoksalnie, więcej na ten temat napisały w ciągu wczorajszego dnia media zagraniczne, bazując na informacjach agencyjnych. W internetowym serwisie Google News, który zbiera i porządkuje artykuły publikowane w internecie, można znaleźć już ponad 1000 odnośników do publikacji relacjonujących w różnych językach katowicką katastrofę.

Strony internetowe to pięta Achillesa ogólnopolskich gazet, z wyjątkiem „Wyborczej". Nie zdziwiłbym się, gdyby tę niszę próbował zagospodarować Axel Springer, który na wiosnę zamierza wydać dziennik wzorowany na niemieckim „Die Welt-Kompakt".

> Tag: , , , ,

Komentarze

Anonimowy pisze…
rzeczywiście, dziwne, że polskie media nawet nie dały mozliwości oddolnego wypowiedzenia się uczestnikom i obserwatorom wydarzeń (wspomniane mms-y czy blogi). a szkoda, bo zapotrzebowanie takie nie jest zwyczajną fikcją, o czym mozna było przekonać się chociażby na forum onetu, które wręcz zaroiło się od sprawozdań,pytań, dzielenia się przygnebieniem i bólem ( trafiłam na kilka wypowiedzi internautów bezpośrednio dotknietych śmiercią kogoś bliskiego)i wzajemnego wspierania. polskie media chyba jeszcze długo nie docenią siły hasła, że każdy z nas może być dziś dziennnikarzem.

ps. przy okazji gratuluje tak dobrego i ciekawego bloga!
Anonimowy pisze…
W niedzielę sprawdzałem premier.gov.pl i prezydent.pl. Bez komentarza wobec tego braku szacunku :/
Anonimowy pisze…
O MMSy poprosił czytelników Nowy Dzień:
http://www.nowydzien.pl/nowydzien/1,70091,3135942.html
Anonimowy pisze…
Warto zauwazyc rowniez to, ze portale w rozny sposob zareagowaly na tragedie. WP przez dlugi okres nie zmienila kolorow swojej strony glownej, nie stworzyla rowniez specjalnej, wyroznionej na stronie sekcji poswieconej tragedii.
Anonimowy pisze…
W kestii MMSów - u nas problemem może byc prawo prasowe. Z tego co wiem publikacja wizerunku osoby bez zgody - może być powodem wystąpienia na drogę sądową...
Redakcje się tego po prostu boją
Anonimowy pisze…
Nie tyle boja sie co maja, czesto uzasadnione, obawy. Bez obaw, juz wkrotce to sie zmieni. Na lepsze. Zobaczycie :)