„Gazeta Wyborcza" wysyła swoich dziennikarzy na saksy do Europy


„Gazeta Wyborcza” wraz z TVN 24 organizuje, z dużym rozmachem, akcję reporterską „Przystanek Europa”. Aż sześciu dziennikarzy „Gazety" pojechało w piątek 27 maja do Aten, Barcelony, Dublina, Helsinek, Lizbony i Londynu. Informuje o tym komunikat na stronach Agory.

Mają znaleźć dach nad głową, pracę, dowiedzieć się - jak tam jest naprawdę, poznać Polaków na emigracji i zapytać ich, czego się nauczyli, czy i z czym wrócą do Polski.

Aktualne zdjęcia, reporterskie relacje i podcasty (relacje dźwiękowe) z akcji czytelnicy mogą znaleźć na blogu przystanekeuropa.blox.pl, który jest rodzajem internetowego notesu dziennikarskiego szóstki reporterów.

W akcji „Przystanek Europa" biorą udział:

  • Karolina Łagowska, dziennikarka „Gazety" z Wrocławia. Jedzie szukać pracy w Barcelonie. Na swoim blogu pisze: „Klucze zostawione w drzwiach, gazety w pośpiechu schowane do lodówki. Samba lub flamenco na full. Barcelonę znam bardzo dobrze, bo też tam mieszkałam".
  • Agnieszka Urazińska z „Gazety" w Łodzi. Jedzie do Lizbony: „W Gazecie pisałam już o zwierzętach, mieszkaniach i zdrowiu. A od dziś także Portugalii. Zaczęłam od internetu. Wpisuję praca-portugalia - wyskakują strony o zabytkach. Życzcie mi powodzenia".
  • Aleksandra Pezda, dziennikarka „Gazety"ze Szczecina. Jest w Helsinkach. „Już szykuję kożuszek: 15 stopni, pada śnieg. Pracę to można tam znaleźć w przemyśle metalurgicznym, chyba za słaba fizycznie jestem. Rybołówstwo - w to celuję".
  • Wojciech Pelowski z „Gazety" w Krakowie. Dla niego Londyn był dotąd tylko przystankiem w podróży do Ameryki i Azji. „Bywało, że przystanek z lotniska przenosiłem na Soho, spotykając znajomych, których w Londynie ma już chyba co drugi Polak. Dziś znajomym z Londynu mam być ja".
  • Jacek Kowalski z „Gazety" w Bydgoszczy jedzie do Dublina. „Pokochałem Irlandię platonicznie, chociaż nigdy tam nie byłem, a przez Ulissesa nie przebrnąłem do dzisiaj, mimo specjalizacji (filologia polska)".
  • Marcin Sztandera z „Gazety" w Kielcach. Kierunek: Ateny. „Czy mam szansę na znalezienie pracy w Grecji? Trochę się tego obawiam, bo jeżeli chodzi o język narodowy tego pięknego kraju będę musiał ... udawać Greka" - pisze na swoim blogu.
To doświadczeni dziennikarze, ale żaden z nich wcześniej nie prowadził bloga. Dział internet „Gazety" przygotował więc na ich potrzeby specjalny serwis i przeszkolił.

Redakcja „Gazety" zorganizowała też dla nich telekonferencję, by porozmawiać o ich zadaniach reporterskich, ale też o tym, jak przydatny w ich pracy może być internetowy blog.

Dziennikarze czekają na komentarze, rady, sugestie czytelników. Po powrocie opowiedzą o „Przystanku Europa” na łamach „Gazety Wyborczej” i na antenie TVN 24.

To znakomity przykład jak stworzyć synergię miedzy wydaniem papierowym i online. Reportaż, blog, podcast i wideo są stworzone dla siebie. Akcja „Gazety" jest najciekawszym dziennikarskim pomysłem z jakim spotkałem się w ciągu kilku ostatnich lat.

Mogę tylko powiedzieć: Chapeaux bas, Messieurs!

PS. Dziękuję Grzegorzowi (jako pierwszy zasygnalizował newsa), Marcinowi, Jarkowi, Erykowi i innym za informację o akcji.

Zródło: „Gazeta Wyborcza"

> Tag: , , , , , , , ,

Komentarze

Anonimowy pisze…
O! Dziekuje za info :)