Czytelnicy nie lubią PDF-ów

Sprzedaż wszystkich norweskich gazet w formacie PDF wynosi... 1850 egzemplarzy. Informuje o tym Steffen Fjaervik, dyrektor Norweskiego Instytutu Dziennikarstwa we wpisie pt. „Nikt nie chce PDF-ów" na stronach Poynter Institut.

Lokalna gazeta Bergens Tidende jest rekordzistą w sprzedaży PDF-ów w Norwegii, a jej rekord wynosi 128 egzemplarzy dziennie.

Nie dziwią mnie te dane. Jestem sceptycznie nastawiony do PDF-ów jako formy lektury gazet. Już sama lektura gazet jest wysiłkiem (każdy czytelnik, w trakcie lektury, mniej lub bardziej świadomie waha się czy kontynuować czy nie, jak wynika z badań), a w PDF ten wysiłek jest zwielokrotniony, nawet w czytnikach Zinio czy NewsStand.

PDF jest nieporęczny i nieprzyjazny dla czytelnika, którzy wolą czytać gazety w HTML -u (tzn. języku stosowanym do pisania stron www), ale dla wydawców jest korzystnym rozwiązaniem, gdyż sprzedane PDF-y można doliczyć do wyników sprzedaży. Można też na nich trochę - ale niewiele - zarobić.

W Polsce, liderem sprzedaży gazet w formacie PDF jest wydawnictwo INFOR (3600 egz.), ale tak naprawdę INFOR nie sprzedaje PDF-ów, o czym nie wszyscy wiedzą, tylko pakiet usług. Ten sprytnie skonfigurowany pakiet zawiera:
  • możliwość korzystania z pełnego wydania online bieżącego numeru „Gazety Prawnej"
  • dostęp do archiwum „Gazety Prawnej"
  • dostęp do płatnych serwisów tematycznych generowanych przez portal INFOR-u, np. podatki, i „Gazetę Prawną".
W tej konfiguracji PDF jest wierzchołkiem góry lodowej i raczej nie jest argumentem sprzedażowym, ale liczy się jako sprzedany egzemplarz do statystyk ZKDP.

Ja nie czytam gazet w PDF, a Wy?

> Źródło: Poynter Institut (via Media Cafe)

> Wiedzieć więcej:
Dziennik „Toronto Star" uruchamia wieczorne wydanie w PDF, tylko po co?
Hiszpania: „El Pais" uruchamia dziennik 24/24 w wersji on-line i drukowany na życzenie

> Tag
, , , , , , ,

Komentarze

GDS pisze…
Nie stawiałbym radykalnej tezy: czytelnicy lubią/ nie lubią czytać pdf'ów. Mówienie o czytelnikach w ogóle jest według mnie bzdurą (tak jak mówienie, że internaci lubią to lub tamto, a Polacy popierają coś tam), a ilościowe badania mnie nie przekonują. Część czytelników lubi pdf, a część nie lubi.

Przykładem niech będą komentarze czytelników "Free Software Magazine", którzy pewnego dnia zamiast nowego numeru w pdf otrzymali wersję sieciową w html. Twórcy pisma dość dobitnie zostali poinformowani o swojej niemądrej dezycji.
http://www.freesoftwaremagazine.com/articles/editorial_16
Anonimowy pisze…
Gazet? Nie.
Ale jeśli chodzi o różne prace naukowe, wywody, jakąś wiedzę, której szukam, to wolę w PDF-ie niż w HTML-u. Może to kwestia odpowiedniego czytnika? (kpdf).
Anonimowy pisze…
lubię pdf w czystej postacji, bez fajerwerków, multimediów.
Oczywiście gazeta to papier, ale nie zawsze jest do niej dostęp. internetowe strony dzienników to już inna kategoria przekazu. PDF jest jednak namiastką prawdziwej gazety
daromar pisze…
gazet (codziennych) nie, wolę artykuły w htmlu ale jakieś magazyny czy fanziny wychodzące rzadziej i w kolorze już tak
Anonimowy pisze…
A ja bym prawdę mówiąc wolał dobrego PDF od jakichś pseudo-DRM-owych wynalazków (Zinio).
Grunt, żeby był lekki, czyli właśnie bez fajerwerków. Przynajmniej zawsze wygląda tak samo, bo jak niektórzy zrobią htmla to muszę sprawdzać w jakiej przeglądarce da się to przeczytać.
snowdog pisze…
lubię PDF, uważam je za dużo wygodniejsze w czytaniu od HTML, jednak w przypadku gazet codziennych preferuję wersję on-line HTML.
Czyli nawet jeden czytelnik może i lubić i nie lubić PDF...
Anonimowy pisze…
a) zinio i jemu podobnych readerów nie można zaliczać do pdf-ów! a jeżeli dane nie uwzględniają reader-ów, to cała teza jest dość słaba, bo o ile czytelnicy mogę nie lubić pdf-ów, to co z tego jeżeli polubią takie rozwiązania, jak to wyborczej: tinyurl.com/3ygh4v

b) warto by też uszczegółowić, że chodzi o prasę codzienną, bo widzę, że komentarze dotyczą też magazynów
dfdf pisze…
Nie mam problemów z czytaniem magazynów w PDF, korzystam również z przeglądarek typu Zinio. Jednak wadą obydwu jest to, że nie wygodnie się je czyta w porównaniu do stron internetowych. Stronę www, łatwiej jest przeszukać i wybrać odpowiednie treści.
Anonimowy pisze…
Żałuję, że przez dłuższy czas nie zaglądałem na Pańskiego bloga i... cieszę się, że będę mógł sięgnąć do swych doświadczeń.

Jestem redaktorem naczelnym serwisu internetowego oraz miesięcznika "Histmag.org". Więcej informacji o tym przedsięwzięciu można znaleźć pod adresem: http://histmag.org/?id=634 Nasz miesięcznik wydajemy w dwóch alternatywnych, bezpłatnych wersjach - HTML i PDF.

Każdy numer naszego miesięcznika w ciągu kwartału od jego wydania w wersji PDF pobiera ok. 1000-1500 osób. Całkiem sporo. Liczbę stałych Czytelników obu wersji szacujemy na ok. 5000. Gdy przeprowadziliśmy kilka miesięcy temu wśród naszych Czytelników ankietę, blisko 30% z nich deklarowało, że woli lekturę wersji PDF od HTML. To chyba o czymś jednak świadczy.

Oczywiście, naszego PDFa czyta znacznie mniej osób, niż alternatywną wersję HTML, nie mówiąc już o różnicy w pozycjonowaniu tekstów np. w wyszukiwarkach internetowych. Tym niemniej nasze doświadczenia pokazują, że istnieje jednak spora grupa internautów, czują przywiązanie do formuły "starych gazet" i preferująca właśnie format PDF.

Pozdrawiam. :)