Idą ciężkie czasy dla internetowych piratów we Francji

Idą ciężkie czasy dla piratów we Francji. Za nielegalne ściąganie muzyki lub filmów za pośrednictwem sieci P2P francuscy internauci mogą stracić dostęp do sieci. Zostaną odcięci tylko ci, którzy zignorują 3 ostrzeżenie wysłane e-mailem.

Takie restrykcje przewiduje umowa zawarta w piątek 23 listopada 2007 r. między rządem, dostawcami internetowymi oraz przemysłem muzycznym i filmowym. Umowa została przygotowana na bazie prac komisji anty-pirackiej kierowanej przez Denis Olivennes, prezesa największej francuskiej księgarni FNAC (Raport Denis Olivennes po francusku.pdf).
Naszej kulturze grozi kompletna destrukcja. Internet nie może stać się Dzikim Zachodem High Tech, strefą bezprawia, gdzie można bezkarnie kraść i rabować. Na dodatek artystów (...). [Ten dokument] to początek cywilizowania Internet" - podsumował prezydent Nicolas Sarkozy.
W myśl tej umowy, francuski rząd powoła specjalną instytucję, coś w rodzaju żandarma praw autorskich, której zadaniem będzie ostrzeganie (3 e-maile) i represja (odcięcie od internetu) w przypadku stwierdzenia przestępstwa. Punktem wyjścia do rozpoczęcia procedury ostrzegania ma być skarga uprawnionych osób, firm lub instytucji. Umowa przewiduje też publikację w internecie listy ukaranych osób.

Nowa instytucja zostanie powołana na mocy ustawy, która trafi do Parlamentu na początku de 2008 r. i będzie głosowana przed latem.

Francuski rząd zamierza też narzucić serwisom wideo instalację mechanizmów identyfikujących treści zamieszczane przez internautów, tak jak to już zrobiły Dailymotion i YouTube (które nie podpisały tej umowy tłumacząc, że miały za mało czasu na analizę dokumentu).

Decyzja Sarkozy'ego ucieszyła Amerykanów, którzy również nie potrafią poradzić sobie z internetowym piractwem.

Czy myślicie, że tego typu restrykcje powstrzymają piractwo w internecie? Czy Polska powinna pójść w tym samym kierunku co Francja?

> Źródło: AFP (via Yahoo)

> Wiedzieć więcej:
Internauci wymieniają najwięcej plików przez sieci P2P
Pierwszy klient BitTorrent :)
Jak szybko ściągać muzykę i wideo w stylu Apple

Jak używać BitTorrent bez dodatkowego programu
Firma 2.0, czyli o rewolucji jaka czeka nasze przedsiębiorstwa

> Tag: , ,

Komentarze

Anonimowy pisze…
Zastanawiają mnie techniczne aspekty tego pomysłu np: co z serwisami poza Francją, które nie będą zainteresowane ochroną praw autorskich - zablokują je? Co z "anonimowym" dostępem do internetu (kafejki, niezabezpieczone sieci bezprzewodowe...) ? Trzy e-maile?

Kojarzy mi się to trochę z cenzurą, ciekaw jestem co z tego wyniknie.

Poza tym wydaje mi się, że między zarabianiem na prawach autorskich (co jest prawdziwą intencją wytwórni, wydawnictw i może artystów) a ściganiem piractwa jest pewna subtelna różnica którą w tym wypadku ktoś przeoczył:)
zbikos pisze…
Moim zdaniem mogą być potrzebne regulacje chroniące przed włamaniami i kradzieżą danych w Internecie. Ale wszelkie przeregulowania prawne i zbytnie restrykcje powodują, że ludzie tracą zobowiązania moralne i walczą z ciemiężycielami.
Jest to więc pytanie:jak regulować bez nadużyć? Ja niestety jeszcze nie mam dobrej odpowiedzi na to.
Mam natomiast obawę, że zbyt silne korporacje wejdą w Internet (jak kiedyś Krzyżacy do Prus) i ustanowią tam swoje prawa. Przenoszenie obecnego układu w Internet zlikwiduje jego autentyczność i możliwości rozwoju dla nowych podmiotów. Przez to pozbawimy się szansy rozwoju jaką niesie ta nowa forma komunikacji.
Dlatego stosowanie w Internecie praw autorskich obowiązujących dotychczas poza siecią, to moim zdaniem pomyłka. Internet to zupełnie inny nośnik i inne tam powinny być prawa. Jeżeli komuś bardzo zależy na chronieniu swoich praw do utworu, to niech nie publikuje go w necie, albo zabezpiecza go bardzo mocno. Bez takich zabezpieczeń to jakby chcieć ubezpieczyć mieszkanie bez zamków.
Anonimowy pisze…
na pewno dobrze ze cos proboja zrobic a nie tak jak u nas cisza...
co prawda wiekszy nacisk powinno sie polozyc na uswiadomienie obywateli o tym ze to zwykla kradziez - rodzice czesto sie nie interesuja co ich dzieci robia...

uwazam poza tym ze o wiele wazniejszym aktualnie problemem jest spam
ktory rosnie praktycznie z miesiaca na miesiac i jest coraz bardziej niebezpieczny (spyware, botnety)
Anonimowy pisze…
@moron

> u nas cisza...
> uswiadomienie obywateli o tym
> ze to zwykla kradziez

U nas prawo zezwala na kopiowanie na własny użytek, już opublikowanych, utworów.

Większy nacisk powinno się położyć na uświadomienie naszym obywatelom, iż ten rodzaj "piractwa" jest w Polsce najzupełniej legalny.
Anonimowy pisze…
moze i sciaganie muzyki z neta jest legalne ale czy jest etyczne i zgodne z "rynkowymi zasadami"*?

postaw sie na miejscu autorow muzyki - pracujesz i wynagrodzenie ci sie nalezy

z drugiej strony ostatnia nowelizacja praw autorskich jest conajmniej dziwna i nie wiadomo do konca czy mozna sie zrzecz praw majatkowych do utworu... xD
http://prawo.vagla.pl/node/7483



* nie wiedzialem do konca jak to nazwac, nie wiem czy zrozumiesz o co mi chodzi...