Wydawcy prasowi powinni jak najszybciej łączyć redakcje papierowe i internetowe



Tak będzie funkcjonować redakcja przyszłości - uważa m. in. Juan Antonio Guiner z Innovation, który opublikował infografikę wyjaśniającą jak działa "The Information Engine".

(krótki komentarz dla „Press")

W erze internetu i wszechobecnej konwergencji, tradycyjne media przestają powoli myśleć i działać jak wydawnictwo prasowe czy stacja telewizyjna. Na palcach jednej ręki można dziś zliczyć wydawców, którzy jeszcze postrzegają naiwnie internet jako produkt zastępczy dla papieru, jako dodatek a nie jako strategiczną przestrzeń pierwszej wagi.

Większość wydawców gazet papierowych zrozumiała, że albo szybko przekształcą się w multimedia funkcjonujące 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, albo znikną. Tradycyjne media ewoluują w stronę multimedialnych agencji prasowych, które produkują treści na różne platformy: prasa, radio, telewizja, internet, telefony komórkowe, konsole do gier etc.

W tym kontekście fuzja redakcji print i web w celu stworzenia multimedialnych newsroomów jest naturalnym trendem, który rozwija się coraz szybciej w USA i krajach Europy Zachodniej. To najlepsze rozwiązanie pod względem kosztowym i organizacyjnym. Im szybciej tradycyjne media - prasa, radio i telewizja - zaczną wprowadzać tego rodzaju zmiany, tym większe mają szanse, że uda im się przeżyć internetową nawałnicę i znaleźć miejsce w cyberprzestrzeni, gdzie przeszła już część ich odbiorców.

Pytanie nie jest czy łączyć obie redakcje, ani kiedy to zrobić, bo odpowiedź na to pytanie znamy już od kilku lat. Teraz pytaniem jest jak zintegrować redakcję multmedialną z tzw. crowd sourcing. czyli niedziennikarzami - blogerami, ekspertami i innymi twórcami treści oraz jak wykorzystać niesamowity potencjał zbiorowej inteligencji, która rozwinęła się dzięki Web 2.0.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Żeby zintegrować redakcję stacjonarną ze źródłami informacji, moim zdaniem trzeba następujących rzeczy:
1. Platformy przesyłu informacji(coś więcej niż tylko e-maile).
2. System szybkiej redakcji- korekty.
3. Ustalone reguły współpracy, rozliczeń finansowych i praw autorskich- zwłaszcza w przypadku blogerów i ekspertów.
4. Wydajnego zarządzania artykułami - by uniknąć powtórek i wzajemnie sprzecznych newsów(powinno się to mieścić w redagowaniu - ale nie wiem, czy w tak szybkim toku pracy, badaniem spójności treści nie powinien się zająć inny dział).
Anonimowy pisze…
Problem w tym, że źródła typu blogerzy są w dużym stopniu ryzykowne. Już dziś to co się dzieje na portalach - to jest stawianie w jednym rzędzie na pierwszej stronie depeszy agencyjnej i wpisu na blogu - prowadzi do zrównania ze sobą zupełnie innych jakościowo źródeł.