Randki okazują się nieraz kompletnym niewypałem. O nieudanych spotkaniach pisze na swojej stronie internetowej brytyjski pisarz Sam Jordison. Uruchomił tę stronę specjalnie na Walentynki.
Na stronie WhenDatesGoBad znajdziecie opowieść o dziewczynie, która spotkanie w restauracji ze szwedzkim stołem przypłaciła przepukliną.
Jordison zachęca też internautów do nadsyłania własnych historii. Najciekawsze zostaną opublikowane w książce. Jej tytuł jest już znany – „To Bad Dates”, czyli Złe Randki.
Źródło: RMF FM
> Tag: media, informacja, internet
2 komentarze:
czy tytuł nie powienien brzmieć "Walentynki: strona internetowa o nieudanych randkach"?
Przy okazji złych randek warto się zastanowić nad współczesnymi trendami w miłości internetowej. Niemiecki SPIEGEL donosi, że cytuję: interes na singlach to najpewniejszy ze wszystkich biznesów na świecie. Wniosek z tego taki, że ludzie szukają miłości przez sieć, a nie na powietrzu. Nie wiem, jak komuś udaje się (udaje?) znaleźć partnera, na podstawie takich wstępnych kryteriów, jak kolor oczu, znak zodiaku, preferencje spotkania, czy szczątkowe informacje o sobie. Chciałbym poznać parę historii takich właśnie nieudanych, nowoczesnych randek.
Prześlij komentarz