„Nowy Dzień TV" zagrozi innym dodatkom i pismom telewizyjnym

Strzał w dziesiątkę - tak można określić „Nowy Dzień TV", który przebojowo wdziera się dziś na czoło listy najlepszych dodatków telewizyjnych w prasie codziennej.

Podczas gdy grzbiet główny dziennika pozostawia jeszcze wiele do życzenia, szczególnie na stronach newsowych, dodatek telewizyjny wydaje się dość atrakcyjny tak dla czytelnika jak i dla reklamodawcy.

  • Czytelnik doceni przejrzystą szatę graficzną, wysoki poziom edytorski, dobrze napisane teksty, znakomite zdjęcia, akcent na seriale czy opisy filmów przy godzinach emisji, co ułatwia lekturę w przeciwieństwie do programów, gdzie trzeba szukać opisu filmu na innej stronie (tzw. „podwójna lektura"). Wszystko za jedyne 1,50 zł.
  • Reklamodawca doceni cenę: „tylko" 45.000 zł za całą stronę przy nakładzie ok. 1 mln egz. W topowych tv guide'ach Bauera, jak „Tele-Tydzień" (wg Bauera, lider sprzedaży i czytelnictwa na rynku kolorowych magazynów), cena strona reklamy wynosi ok. 100.000 zł. Przy założeniu, że w miarę sensowna kampania reklamowa to minimum 3 strony, jej koszt wyniesie ok. 300.000 zł. Taki budżet wystarczy już na kampanię reklamową w telewizji! Może nie w prime time'ie i nie w stacjach publicznych, ale jednak w telewizji. Tak więc, koszt dotarcia w „Nowym Dniu" jest niższy niż w autonomicznych tv guide'ach.
Czy nowy „Nowy Dzień TV" zagrozi innym dodatkom i pismom telewizyjnym? „Teleniewiadoma" - to tytuł z listopadowego miesięcznika „Press", który publikuje artykuł na ten temat.

Dodatek „Nowego Dnia" nie zagrozi nikomu od razu. Reklamodawcy raczej nie będą się śpieszyć. Poczekają na wyniki sprzedaży. Jednak w średniej perspektywie czasowej, „Nowy Dzień TV" może stać się poważnym graczem w tym segmencie.

Wydawcy prasy codziennej i Bauer nie będą zasypiać gruszek w popiele. Muszą kontratakować i to szybko, póki nowa maszyna Agory jeszcze nie nabrała rozpędu.

Tag:

Komentarze