Prasa powinna jak najszybciej zacząć sprzedawać treść do telefonów komórkowych

Prasa może zarabiać pieniądze na komórkach od razu, w przeciwieństwie do internetu, uważa Emmanuel Briard, dyrektor belgijskiej firmy marketingowej Un Pas Plus Loin (Krok Dalej), konsultant Mediapolis. Briard był dyrektorem marketingu i sprzedaży w belgijskich dziennikach: „Le Soir" i „Vers L'Avenir".

Krzysztof Urbanowicz:
Czy prasa powinna zainteresować sie telefonią komórkową?
Emmanuel Briard:
Komórki są ogromną szansą dla gazet. Prasa powinna wyciągnąć wnioski ze swoich porażek w internecie i zainteresować się jak najszybciej telefonami komórkowymi, co najmniej z trzech powodów:
1. Wszyscy, lub prawie wszyscy, mają telefon komórkowy, w przeciwieństwie do internetu.
2. Biznes-model jest gotowy i sprawdzony: można od razu zarabiać pieniądze, w przeciwieństwie do internetu.
3. Komórka nie jest konkurentem prasy, lecz jej uzupełnieniem. W telefonie komórkowym nie mamy pięknych zdjęć czy dłuższych tekstów, w przeciwieństwie do internetu.
Nie chcę przez to powiedzieć, że należy zignorować internet. Wprost przeciwnie. Internet to przyszłość pracy, ale komórki to biznes, który działa od razu.
KU: Jak prasa może wykorzystać telefon komórkowy?
EB:
Możliwości jest setki: informacja o ruchu samochodów, pogoda, horoskopy, informacja lokalna, wyszukiwarka (tematyczna, lokalna, handlowa...), scoop (tzn. informacja ekskluzywna), muzyka, sport na żywo, gry, turystyka, finanse, giełda, sondaże, a także ogłoszenia drobne... Prasa może nawet zastąpić niektóre (nie wszystkie!) klasyczne badania jakościowe sondażami sms-owymi.
KU: Jakich błędów prasa może uniknąć przy wprowadzaniu usług w telefonie komórkowym?
EB:
Abstrahując od klasycznych potknięć w negocjacjach handlowych z operatorami, najpoważniejszym błędem jest sprzedaż treści bez obowiązku opublikowania źródła informacji. Taka firma jak Orange będzie najprawdopodobniej próbować tak właśnie negocjować z gazetami. Prasa nie ma żadnej korzyści, żeby sprzedawać anonimowy kontent. To wiarygodne źrodło informacji, a za to się płaci. Taki błąd już popełniło kilka gazet w Europie. I tak np. Zidane ogłosił, że wraca do reprezentacji Francji nie w najsłynniejszym dzienniku sportowym na świecie, „L'Equipe", ale na stronach Orange.
KU: Nie odnosi Pan wrażenia, że wiele gazet nie zdaje sobie sprawy, że są silnymi markami, jak Coca Cola czy McDonald?
EB:
Niestety, to jeszcze sie zdarza i to często. Prasa powinna zrozumieć, że jest produktem markowym, w który wierzą jej czytelnicy. To ogromny atut. Prasa codzienna bała się związać z firmami internetowymi ze strachu, że jej zabiorą kontent. W przypadku telefonów komórkowych ta obawa jest o wiele mniejsza. Trzeba skorzystać z okazji, jaką oferują komórki, bo tu można zarobić pieniędze bez konieczności inwestowania.

Tag:

Komentarze