Salon24 wyrzuca blogerkę, która kradła cudze teksty

Serwis blogów politycznych salon24 rozstał się wczoraj z jedną z autorek bloga, której internauci zarzucili i udowodnili plagiat. Chodzi o Elizę Michalik, młodą dziennikarkę, która publikowała też teksty m. in. w „Gazecie Polskiej", „Ozonie"i „Wprost"

Całą aferę opisuje dziś ze szczegółami Wojtek Orliński w tekście „Upadek Elizy Michalik" na swoim blogu.

Po raz pierwszy w historii polskiej blogosfery (proszę mnie poprawić jeżeli się mylę), właściciel serwisu blogów - w tym przypadku dziennikarz „Rzeczpospolitej" Igor Janke - podejmuje taką decyzję.

To dobra i mądra decyzja. Pokazuje, że salon24 potrafi dbać o przestrzeganie norm etycznych, które obowiązują nie tylko dziennikarzy, z racji zawodu, ale też i blogerów. Plagiatorka, choć robiła ruch na stronie i nabijała licznik wywołując zaciekłe dyskusje, musiała odejść, bo sprzeniewierzyła się dziennikarskiej etyce i złamała prawa własności intelektualnej.

Afera Michalik pokazuje, że polska blogosfera to już nie jest Dziki Zachód.

> Tag: , , ,

Komentarze

Anonimowy pisze…
W tekscie jest blad. Chodzi o salon 24, a nie serwis24.
ElizaWatch pisze…
Pani Michalik już od dłuższego czasu nie pracuje w Gazecie Polskiej. Po Gazecie Polskiej były Ozon, Wprost, Gość Niedzielny i Życie Warszawy.
Anonimowy pisze…
Udowodnili?
Znaleziono jedynie porównywalne teksty.
To jest jedyny fakt.
Plagiat może udowodnić JEDYNIE SĄD.
Czy splagiatowani autorzy wypowiedzieli się w tej sprawie?
Skąd wiadomo, że "plagiatorka" nie posiadała uprawnień do użycia tych tekstów?
Ferowanie wyroków bez udziału sądu?
nickED pisze…
Trochę rzetelności. Ta Pani od wielu lat nie jest związana z GP. Proponuję oprzeć się na danych dostępnych choćby w Wikipedii, które mówią o Życiu Warszawy, Gościu Niedzielnym, wcześniej Wprost, Ozon i dopiero GP.

W obecnej postaci notka w Wiki nie podaje wszystkich danych, ale warto przejrzeć historię edycji, z której wynika, co użytkownik Eliza5 chciałaby widzieć pod hasłem Eliza Michalik.

Polecam poprzemieszczać się między edycjami zaczynając z tego linku:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Eliza_Michalik&diff=prev&oldid=6680145
Anonimowy pisze…
Cos mi sie widzi, ze Rzepa nadrabia swoje dawne posuniecia w tym temacie.
(http://www.polityka.pl/polityka/index.jsp?place=Lead121&news_cat_id=1335&news_id=211187&layout=18&forum_id=8610&fpage=Threads&page=text)
Reka Igora Janke. Lepiej pozno niz pozniej. Mimo wszystko slowo zlodziej jest za mocno. Jesli by sie pan przyjrzal kopiowanym tekstom i ich tematow wyszloby ze to glownie sprawy formalne i zwiazane ze statystyka. Ale co prawda to prawda-- odwolan do zrodel nie bylo zadynch.
"Pokazuje, że serwis24 potrafi"

chyba salon24
Anonimowy pisze…
Pani EM nie jest dziennikarką Gazety Polskiej!
Proszę to sprostować.
Anonimowy pisze…
"Pokazuje, że serwis24 potrafi dbać o przestrzeganie norm etycznych[...]"

chyba salon24 :)
Anonimowy pisze…
"Pokazuje, że serwis24 potrafi dbać o przestrzeganie norm etycznych[...]"

chyba salon24 ...
ckwadrat pisze…
Wszystko się zgadza, z wyjątkiem tego, że Eliza Michalik jest publicystką "Gazety Polskiej". Od dawna nie jest. "GP" pierwsza poznała się na "talentach" pani Elizy, za co jej naczelny ciągany jest teraz przez p. Elizę po sądach. Stawianie tygodnika w niedwuznacznym świetle ujawnionych przez internautów plagiatów p. Elizy jest nieetyczne. Od kilkunastu miesięcy p. Eliza gościła na łamach wielu gazet i czasopism, od "Gazety Wyborczej", poprzez "Wprost", "Życie Warszawy" a na "Gościu Niedzielnym" skończywszy. Także na antenach TOK FM i TVN 24. Ale nie na łamach "Gazety Polskiej". Proszę zatem o sprostowanie, co upewni mnie o braku złych intencji autora, którego bloga sobie cenię.
@ ckwadrat

Dziekuję za uwagę, sprawdziłem i poprawiłem.

Tylko po co Panu upewnianie się o braku złych intencji? Przecież i tak Pan wie, że takich intencji nie ma. Nie warto więc o tym mówić, bo to kompletna abstrakcja, prawda?
Unknown pisze…
Klasycznie odsyłam do zebranych materiałów.
ckwadrat pisze…
Panie Krzysztofie, dziękuję za sprostowanie. Ja Pana przecież o złe intencje nie posądzałem, a jedynie chciałem się upewnić, że ich Pan nie miał. To nie była abstrakcja, takie po prostu odniosłem wrażenie. Znając całą sprawę trochę od kuchni, zupełną abstrakcją było dla mnie to, że dziś można napisać o p. Elizie, że jest publicystką "GP", nie wspominając słowem o innych tytułach. Ta pani nie ma od dawna z tą gazetą nic wspólnego, jak również z prawicą, co usiłuje wmówić pan Orliński na swoim blogu. Pani Eliza Michalik to kliniczny przypadek cynicznej karierowiczki i media, z którymi miała ona coś wspólnego na swej drodze nie mają tu nic do rzeczy. Choć "GP" jako jedyne z wymienionych przeze mnie wyżej mediów potrafiła pokazać tej pani, gdzie jej miejsce. Wczoraj śladami naczelnego "GP" poszedł Igor Janke. Szkoda, że dopiero po tym ostatnim posunięciu wszyscy przejrzeli wreszcie na oczy i zobaczyli co ta pani sobą reprezentuje. Prowadzi Pan świetnego i popularnego bloga, dlatego chciałem, aby sprawa była czysta. Czytam zarówno Pana, jak i "GP". Pozdrawiam.
Anonimowy pisze…
Zajrzeliśmy do Orlińskiego.
Wygląda na to, że Galba nie załapał się na akcję "dobijania" Michalik i próbuje odreagować swoją frustrację.

Pani Michalik była w Gazecie Polskiej jeszcze dwa lata po udowodnieniu jej (w 2003 roku) plagiatu i właśnie o tym pisze Orliński

www.wiadomosci.onet.pl/1238302,2679,2,kioskart.html
Anonimowy pisze…
Ciekawe: http://www.pardon.pl/artykul/977/blogi_nie_dla_plagiatorow_salony_nie_dla_elizy
Unknown pisze…
Skąd wiadomo, że "plagiatorka" nie posiadała uprawnień do użycia tych tekstów?

W przypadku tekstu z 2003, Hanny Harasimowicz-Grodeckiej była uprzedzana wcześniej przez HHG o ew. konsekwencjach plagiatu. Nie posłuchała.

ckwadrat

Oj... nie należy tak od razu zamykać tematu GP i EM. Jeśli się chce można się do ciekawych rzeczy dokopać w tym temacie. Proponuję wszystkim dociekliwym zabawę: " w jakich okolicznościach EM odeszła z GP?"

------------------------------

A i dodam że artykulik na Pardon jest tej samej jakości co tekst Orlińskiego, jeśli nie gorzej... żenada.

tu się sprawa Elizy Michalik zaczęła rozkręcać...
Anonimowy pisze…
nie potrzeba sadu zeby cos udowodnic. na politechnikach, uniwerkach nie zaliczaja prac magisterskich jezeli jest ona plagiatem. nie slyszalem zeby panowala tam praktyka kierowania sprawy do sadu, tylko wlasnie stosuje sie porownanie. w przypadku elizy wlasnie takie porownanie zastosowano, ktore jednoznacznie stwierdza ze ta osoba jednak nie jest kompetentna dziennikarka
Anonimowy pisze…
Uważam, że to nie jest OK, żeby kobietę atakować i nie dać jej prawa do obrony. Najlepszy przykłąd to skasowanie bloga. Może jeszcze jej komputer i telefon zabiorą.

Wcale nie uważam podanych przykładów za plagiaty. Jak się w stu zdaniach jedno trafi podobne do innego autora, to ją mogą pocałować w nos.

Idźcie do sądu, jak jesteście tacy mądrzy!
Życzę wszystkim, którzy opluwają Panią Michalik, żeby ich też tak kiedyś opluto publicznie we wszystkich mediach. Zobaczymy czy wam będzie tak miło!


Nie pozdrawiam,

Robercik
Anonimowy pisze…
Udowodnili. bzdury.
czerwone kurwy były, i będą ją gnębić, ale i tak jej nigdy nie pokonają!!!

100 lat Pani Elizo.
Anonimowy pisze…
Macie gole zdjęcia tej Michalik? Dajcie proszę linka!