Program „Uwaga" w TVN to telewizyjny tabloid

Miało być o bezpieczeństwie w serwisie naszaklasa.pl i na początku dzisiejszego programu „Uwaga" było, ale tylko trochę.

Dosłownie przed chwilą, ten sztandarowy program TVN-u szybko zamienił się w łzawy melodramat o siostrze, która dzięki Naszej Klasie odnajduje brata. Nie wierzyłem własnym oczom, bo z reguły nie oglądam ani „Uwagi" ani tabloidowego Polsatu, a tu - jak na złość - „TVN-Polsat" przyszedł do mnie, w całej swojej krasie. Zamiast zmontować dwa różne materiały - bezpieczeństwo w Naszej Klasie i siostra odnajduje brata - TVN stworzył superekspresową, dziwaczną hybrydę.

Nie znałem „Uwagi" i po raz pierwszy oglądałem ten program nadawany w samym środku prime-time, przekonany, że chodzi o szybkie reportaże w stylu BBC. Otóż nie, nie o to chodzi. „Uwaga" to telewizyjna bulwarówka, epatująca emocjami, bez cienia refleksji, o psach, które gryzą dzieci, o policjancie, który zabił córkę i siebie, albo o tym, że coś w nią wstąpiło i kradła.

„Uwaga" chwali się, że jest najchętniej oglądanym magazynem interwencyjnym w Polsce. Nie wiem dlaczego. Do takiego programu naprawdę szkoda reporterów z prestiżową nagrodą Grand Press, jak jeden z autorów materiału o Naszej Klasie.

> Tag: , ,

Komentarze

"Fakt" też jest najchętniej czytaną gazetą w Polsce :) Ludzie chyba lubią dramaty innych, w ten sposób mogą się dowartościować i pomyśleć, że tak najgorzej to chyba jednak nie mają.
Anonimowy pisze…
A w ogóle to o co chodzi? Konkretnie, to jaki Pan ma zarzut? Nigdy nie oglądal Pan tego programu, raz sie skusił, bo Pana zacytowano i na podstawie tylko jednego wydania, których w roku jest 365, formułuje Pan generalną ocenę?
Zarzut? To nie tyle zarzut, co rozczarowanie. Spodziewałem się krótkiego reportażu na dobrym, merytorycznym poziomie, tym bardziej, że jeden z autorów programu to znakomity dziennikarz telewizyjny.

Formułuję ocenę nie tego konkretnego programu, ale kilku odcinków serii, która jest na bardzo, bardzo niskim poziomie merytorycznym - jak mówią dziennikarze z TVN - bardzo się „skiepściła".
Anonimowy pisze…
Nie żebym się czepial, ale chyba Pan myli programy.
W tekście napisal Pan: "Nie znałem „Uwagi" i po raz pierwszy oglądałem ten program", a w komentarzu: "Formułuję ocenę nie tego konkretnego programu, ale kilku odcinków serii".

O jakiej serii Pan mówi? "Uwagi" (choć to niemożliwe, bo tylko raz Pan oglądał program), czy w ogóle programów TVN (jeśli tak, to konkretnie których)?

Pozdrawiam
lemur pisze…
Nie wierzę, że było tak, że reporterzy TVN przyszli do Pana rano, powiedzieli "Panie Krzysztofie, to coś nakręcimy, a my sobie potniemy", a wieczorem poszedł program.
Więc jak już Pana nagrali to trzeba było sobie obejrzeć w jakiego typu programie Pana puszczą... i poprosić o pokazanie całego odcinka przed emisją. No i się nie zgodzić na publikację części z Panem.