Google rozwija Froogle, by umocnić swoją pozycję na rynku lokalnych ogłoszeń drobnych


Na miesiąc przed świętami, Amerykanie mogą już szukać produktów w sklepach znajdujących się w najbliższej okolicy miejsca zamieszkania. Oczywiście dzięki wyszukiwarce zakupowej Google o nazwie Froogle, informuje serwis informacyjny Internet Standard.

Wystarczy wpisać nazwę produktu w wyszukiwarkę Froogle np. digital camera (na mapie Google Maps obok), nutella czy woda kolońska, oraz zaznaczyć na mapie miejsce w USA (stan a nawet kilka ulic!), gdzie chcemy dokonać zakupu.

Miejsce, gdzie można znaleźć dany produkt jest zaznaczany po prawej stronie na mapce czerwonym balonikiem. Po kliknięciu w nią pokazuje się „dymek" jak z komiksu, czyli ramka ze zdjeciem i opisem produktu, plus odnośnik do stron danego sklepu czy usługodawcy wraz z adresem i numerem telefonu
.

Lokalni sklepikarze muszą wprowadzać na bieżąco dane o swoich produktach do Google Base. To ostatni produkt Googla, który wystartował w wersji beta zeszłym tygodniu. Google Base, który na pierwszy rzut oka wygląda jak wirtualny śmietnik, to baza danych. Można do niej wprowadzić dowolną informację, opis przedmiotu do sprzedania ze zdjeciem.

Dzięki połączeniu Froogle, Google Maps i Google Base powstała praktyczna wyszukiwarka, której celem strategicznym jest m. in. opanowanie rynku lokalnych ogłoszeń drobnych. Sklepikarze i handlowcy będą zachwyceni tą usługą, gdyż pozwoli im ona dotrzeć do klienta szybciej (gdyż w czasie rzeczywistym) i skuteczniej niż jakakolwiek gazeta.

Źródło: Internet Standard

Tag:

Komentarze