USA: Czytelnicy głosują na artykuły w gazecie regionalnej

To nie dziennikarze, ale czytelnicy wybierają, w głosowaniu, część artykułów, króre zostaną wydrukowane następnego dnia w amerykańskim dzienniku „The Wisconsin State Journal".

Redakcja wprowadziła głosowanie kilka dni temtu. Odbywa się przez internet. Ma być okazją powiedzenia, co czytelnicy uważają za najważniejszą, najbardziej interesujcą i niezbędną informację danego dnia.

Można głosować na 4-5 tekstów do wyboru. Lista jest zróżnicowana tematycznie: wybory, informacje z kraju i rozrywka. Redaktor naczelny gazety, Tim Kelly, mówi, że najpopularniejszy artykuł jest zwykle zamieszczany na pierwszej stronie.

Kelly jest przekonany, że dziennikowi, z Wisconsin nie grozi tabloidyzacja. Zapewnia, że gazeta nie będzie rozpisywać się o kolejnych wyczynach lokalnych gwiazdek.

Inne media też próbują rozwinąć interaktywność idąc w tym samym kierunku:
  • W Polsce, pionierem jest „Nowa Trybuna Opolska", która wprowadziła od ponad miesiąca instytucję czytelnika-redaktora prowadzącego. On też wybiera tematy na artykuły.
  • W Chile, gazeta „Las Ultima Noticias" eksperymentowała z głosowaniem, jak „The Wisconsin State Journal". Internauci głosowali jednak masowo na materiały lekkie i rozrywkowe. Gazetę wypełniły gwiazdy i skąpo odziane panienki.
  • Na internetowym serwisie Digg, internauci głosują na newsy, przydzielając „diggy". Im więcej głosów, tym wyższe miejsce - a co za tym idzie oglądalność - na stronie.
Jestem zwolennikiem tego typu inicjatyw. Uważam, że mogą one - podobnie jak blogi i fora dyskusyjne - być skutecznym narzędziem do zaktywizowania czytelników. A czytelnik aktywny, to często czytelnik lojany. Nieważne czy kupuje wersję papierową gazety czy czyta ją on-line.

Ważne, że czyta naszą gazetę.

Źródło: Media Channel, Editors Weblog

> Tag: , , , , ,

Komentarze