Media próbują zdobyć młodego czytelnika kusząc go grami, muzyką i video w internecie


Norweski dziennik „Dagbladet " testuje swoje wydanie na konsoli Sony Play Station, wg Kotaku. „Dagbladet" to jedna z największych gazet w Norwegii, ze sprzedażą na poziomie 183.00 egz.

Warto wiedzieć, że Dagbladet" należy do wydawnictwa Avishuset Dagbladet, tego samego, które w grudniu 2005 r. zadeklarowało gotowośc do kupna medialnej części norweskiego koncernu Orkla, obecnego w Polsce w prasie regionalnej i w „Rzeczpospolitej".

Dla wydawcy „Dagbladet", konsola PS posiada trzy zalety:
  • Zapewnia rozrywkę. To konsola, na którą wydano jak dotąd najwięcej gier. A kto najczęściej w nie grywa? Młodzi konsumenci, którzy nie czytają prasy. Co trzeci internauta traktuje internet jako źródło rozrywki. Tak więc PS może stać się jednym ze sposobów na dotarcie - oczywiście z odpowiednimi treściami - do młodego czytelnika, który jest nastawiony na rozrywkę i relaks w sieci.
  • Zapewnia dostęp do internetu. Konsola ma wbudowane urządzenie umożliwiające dostęp do bezprzewodowej sieci internetowej Wi-Fi. Co to daje? Możliwośc dotarcia do odbiorcy z treściami redakcyjnymi i reklamami o każdej porze dnia i nocy.
  • Zapewnia wysoką jakośc video. PS zapewnia znakomitą jakość obrazu. Jak to wykorzystać? „Dagbladet" może zaoferować rozszerzony katalog video z fleszami informacyjnymi, informacjami lokalnymi, spotami reklamowymi, zajawkami filmów i gier czy filmami nagrywanymi przez internautów. To byłaby cenna wartość dodana do newsów, które będą spersonalizowane, tzn. dostosowane przez samego czytelnika do jego kręgów zainteresowania. Już teraz istnieją ponad póltoragodzinne programy telewizyjne na PS, które śmiało mogą konkurować z MTV. Inna możliwość: zainteresować młodych czytelników vlogami, tzn. video blogami lub podcastami video.

Myślę, że batalia o młodego czytelnika-konsumenta rozegra się w internecie, głównie na froncie gier, muzyki i video. „Dagbladet" znakomicie wyczuł w jakim kierunku idzie „pokolenie TiVo".

Młodzi czytelnicy w wieku 18-24 lata odchodzą od tradycyjnych mediów. Nie tylko od prasy, ale też od radia i telewizji. Pierwszym konsumowanym przez nich medium staje sie internet.

Podstawowym kryterium wyboru jest dla nich bezpłatność. Internet ich do tego przyzwyczaił. W sieci wszystko, lub prawie wszystko jest za darmo. Młodzi są nieufni wobec tradycyjnych mediów, uciekają od dużych portali gazetowych i nie lubią ich zbyt oficjalnych home page, ale jednocześnie szukają newsów na stronach internetowych tradycyjnych mediów.

Dlatego też by dotrzeć do młodych, już większość wydawnictw prasowych i firm medialnych w USA i w Europie Zachodniej zamieszcza pliki audio i video na swoich stronach internetowych, lub na stronach muzycznego sklepu Apple iTunes.

Portale, wortale, stacje telewizyje i radiowe, gazety mają to już teraz swojej standardowej ofercie. A witryny mediów z interaktywnych powoli stają się multimedialne, jak np. Yahoo! czy Onet i Interia w Polsce. Nawet były wice-prezedent USA, Al Gore stworzył własną stację telewizyjną w internecie, Current TV.

Czteryy przykłady multimedialnej rewolucji:
  • Amerykański dziennik „Washington Post", udostępnia czytelnikom informację na tzw. podcastach video do pobrania za darmo na stronach iTunes. Oprócz tego, dziennik zamierza stworzyć własną stację radiową w stolicy USA. Cel: zachęcić słuchaczy do czytania gazety w wersji papierowej, której sprzedaż spada od kilku lat, podobnie jak całej prasie codziennej w Stanach Zjednoczonych.
  • Brytyjskie gazety z grupy Express Newspapers otworzyły, we współpracy z serwisem muzycznym Wippit z Londynu, internetowe sklepy z muzyką, w ramach biznesowej dywersyfikacji.
  • „Örnsköldsviks Allehanda" jest pierwszym dziennikiem w Szwecji, który stworzył swój vlog, tzn. video blog. Skandynawowie są, na równi z Amerykanami, w światowej czołówce medialnej innowacji (print i on-line).
  • Szwedzki tabloid „Expressen" wystartował z serią tzw. vodcast-ów na iPody i PC (ang. Video-On-Demand broadCAST). To technologia transmisji nagrań wideo w postaci plików dostępnych w sieci i katalogowanych w technologii RSS. Vodcasty stanowią formę telewizji internetowej, analogicznie do podcastów będących rodzajem audycji radiowych.
W najbliższych latach oferta video poszerzy się w niewyobrażalny sposób, gdyż:
  • na rynek telewizji internetowej wejdą telekomy, którym w szybkim tempie kurczy się rynek telefonii stacjonarnej. Będą oferować tzw. video-on-demand. Niektórzy uważają, że video na życzenie może stać się w najbliższych latach dominującym formatem telewizyjnym, gdyż pozwala zaspokoić potrzebę konsumpcji tu i teraz, do jakiej przyzwyczaili się za sprawą internetu nie tylko młodzi czytelnicy. Każdy będzie mógł ułóżyć sobie własną ramówkę, opierając się np. na RSS-ach.
  • na ten rynek wejdą też hipermarkety (jak Leclerc) i inne sklepy, jak internetowa księgarnia Amazon. Ten ostatni już próbował zrealizować seriale, teraz będzie produkował własny... talk-show.
  • pojawią się tu także inne firmy z branży medialnej, jak Time Warner czy producent programów rozrywkowych Endemol (twórca m. in. słynnego programu „Big Brother"), który już pracuje nad stworzeniem internetowych kanałów telewizyjnych na komórki i na inne nośniki.
  • równolegle swoją ofertę rozwiną internetowi potentaci: iTunes. Google, Yahoo!, MSN. Ich usługi będą ewoluować w stronę własnej telewizji on-line.
  • podobnie - w końcu - zrobią media tradycyjne, zaczynając od stacji telewizyjnych...
  • ... a za nimi pójdą reklamodawcy, którzy już inwestują w video-mailing (uważany za skuteczne przedłużenie niektórych kampanii reklamowych) lub tzw. advergames (gry reklamowe). Z badań wynika, że pół godziny gry zwiększa intencję zakupu i świadomość marki. Dlatego specjaliści uważają, że rynek gier reklamowych może szybko rosnąć.
Często piszę o tym na blogu: rewolucja internetowa jest rzeczywistością, do której tradycyjne media muszą się szybko przystosować jeśli chcą przetrwać w erze cyfrowej.

> Tag: , , , , , , , , , , , vlog, vodcast, video

Komentarze

Anonimowy pisze…
Chciałem zwrócić uwagę na jeden ale zasadniczy błąd. W tekście myśli pan o , i prezentuje zdjęcie PSP - PlayStation Portable (przenośnej "kieszonkowej" konsoli Sony), pisząc zaś o PS2. Do końca zeszłego roku Sony sprzedało jedynie 4 mln konsoli w porównianiu z milionami iPodów :)
Dziekuje za uwage. Tak naprawde dla mnie najwazniejsze bylo pokazanie jak prasa moze wykorzystac dzis w praktyce konsole Sony, by dotrzec do mlodego czytelnika.
Ale oczywiscie poprawke zaraz wprowadze.

PS. Jest juz PS3, widzial pan?
Anonimowy pisze…
PSP pomimo swojej przebojowosci to ciagle niszowy produkt. Bardziej gadzet niz narzedzie, ktore moga wykorzystac wydawcy.

Jezeli prasa chce dotrzec do mlodego czytelnika moze powinna zainteresowac sie nowymi mozliwosciami telefonow komorkowych - np. wbudowanymi czytnikami RSS (http://www.infosyncworld.com/news/n/6501.html) oraz coraz doskonalszymi przegladarkami www (http://www.opera.com/products/mobile/operamini/campaign/).

PS. Nikt jeszcze nie widzial PS3 :) Data premiery jest ciagle przesuwana. Sony prezentuje jednak modele koncepcyjne: http://origin.arstechnica.com/journals/thumbs.media/PS3-thumb.jpg
Anonimowy pisze…
To o czym pan pisze jest u nas ciągle ciemną magią, kompletna science-fiction, a już szcególnie na ścianie wschodniej.