Mój Powerbook z systemem Mac OS X wyzionął nagle ducha w sobotę 4 marca. Znikł błękitny ekran, a na jego miejsce pojawił się czarny, z napisem „Darwin Welcome!". Ki diabeł?
Pod nieobecność informatyka, próbowałem sam naprawić usterkę przy pomocy Nortona, ale jak się dziś okazało oddałem macowi niedźwiedzią przysługę.
Mój informatyk, który przed chwilą skończył przeinstalowanie systemu, tylko rozłożył ręce - znikło wszystko, aplikacje, maile, bazy danych, hasła, dokumenty (głównie Word, Power Point, Excel), artykuły, jedna cała i początek drugiej książki ... Tragedia!
Czy jest jakiś sposób na odzyskanie danych w tej sytuacji?
Pod nieobecność informatyka, próbowałem sam naprawić usterkę przy pomocy Nortona, ale jak się dziś okazało oddałem macowi niedźwiedzią przysługę.
Mój informatyk, który przed chwilą skończył przeinstalowanie systemu, tylko rozłożył ręce - znikło wszystko, aplikacje, maile, bazy danych, hasła, dokumenty (głównie Word, Power Point, Excel), artykuły, jedna cała i początek drugiej książki ... Tragedia!
Czy jest jakiś sposób na odzyskanie danych w tej sytuacji?
Komentarze
tylko po instalacji nowego systemu moze troche byc za pozno...
W tym momencie jest kiepsko, najlepiej było nic nie ruszać, ale szansa na odzyskanie częsci danych jest nadal. Najlepiej tylko nie korzystać z komputera, nie nagrywać nic na dysk. Bo tam gdzie dane jescze nie są nadpisane jest szansa na uratowanie. Jedna z firm która zajmuje się odzyskiwaniem danych to Ontrack http://www.mbm.com.pl/
nie pamietam tez dokladnie, czy macowy filesystem mial mozliwosc journaling, ale wiem, ze niektore systemy plikow maja mozliwosci zapisywania zmian, dzieki czemu mozliwe jest odzyskiwanie danych
Nie wiem, jak jest w tym konkretnym przypadku, tym bardziej, że maka to ja widziałem tylko na obrazku. ;-]
Nie wiem, jak jest w tym konkretnym przypadku, tym bardziej, że maka to ja widziałem tylko na obrazku. ;-]