Rozmawiałem dziś z kimś, kto (jeszcze) czyta prawie wyłącznie książki

Przedzwonił do mnie dziś dziennikarz z tygodnika z tygodnika „Ozon", który pisze artykuł nt. wykorzystania nowych technologii przez media.

Rozmowa trwała ok. 30 min. Dziennikarz pytał o blogi, o sposoby dotarcia do czytelników przez internet, o techniki stosowane przez inne media, o modny trend zwany web 2.0.

- Co to jest ten Web 2.0? - zapytał.
- To - w największym skrócie - nowa filozofia komunikowania z internautami i - o czym wie niewiele osób - nowa filozofia biznesu medialnego - odpowiedziałem.

- Czy przysłać panu tekst do autoryzacji? - zapytał pod koniec rozmowy (zupełnie niepotrzebnie, bo prawo autorskie nie nakłada na dziennikarza obowiązku pytania o autoryzację).

- W żadnym przypadku. Ja sam jestem wrogiem autoryzacji i nie autoryzuję tekstów u moich rozmówców, nie oczekuję też tego od pana - odpowiedziałem i zapytałem: a co pan myśli o nowych technologiach?
- Przyznam sie, że niewiele o nich wiem, chyba jak wiekszość Polaków. Traktuję komputer jak maszynę do pisania, po prostu nie mam czasu na inne jego wykorzystanie - odparł, trochę zaskoczony, że to jego rozmówca zadaje pytania.

- A internet?
- Oczywiście korzystam z niego na co dzień, ale jest bardzo czasożerny. Niby wszystko można szybko znaleźć, a jak przyjdzie co do czego to tracimy mnóstwo czasu - stwierdził dziennikarz.

- Czyta pan nieraz blogi?
- Nie mam na to czasu. Czytuję prawie wyłącznie książki...

Zaskoczył mnie kompletnie. Może nie jest tak źle jak wynika za statystyk...

> Tag: , ,

Komentarze

Necro pisze…
to bzdura, nie czyta wyłącznie książek... po prostu oszukuje. Tak się nie da! Z drugiej strony ogólne czytelnictwo wzrasta, prawdaż? ;)

http://pirates-seminar.blogspot.com/