Część czytelników Media Cafe Polska dość sceptycznie odniosła się do wczorajszej zapowiedzi uruchomienia w styczniu 2007 r. nowego portalu finansowego o nazwie Vif.pl.
Łukasz Radomski z PRNews.pl jest gotów nawet, jak pisze: „założyć się o skrzynkę dobrej wódki", że konkurentowi - jak na razie wirtualnemu - bankier.pl i money.pl nic z tego nie wyjdzie.
W rożnych, nawet najbardziej zapchanych, segmentach internetowego biznesu można odnieść sukces pod warunkiem, że zaproponujemy ludziom nowy, prosty i innowacyjny produkt, który przyniesie im więcej korzyści niż inne, jak np. Netvibes.
Vif.pl raczej nie ma finansów Google. Pytanie czy ma do zaoferowania coś, co go zdecydowanie wyróżni od liderów rynku? Tego jeszcze nie wiemy.
A jakie jest Państwa zdanie na ten temat? Kto założy się z Łukaszem Radomskim?
> Wiedzieć więcej:
Powstaje portal finansowy Vif.pl, który chce zagrozić liderom: bankier.pl i money.pl
> Tag: media, internet, ecommerce, reklama, blog, business model, informacja, model biznesowy, podcast, RSS, tag, telewizja, web2.0, wideo
Łukasz Radomski z PRNews.pl jest gotów nawet, jak pisze: „założyć się o skrzynkę dobrej wódki", że konkurentowi - jak na razie wirtualnemu - bankier.pl i money.pl nic z tego nie wyjdzie.
„Sam obserwuję ten rynek od kilku dobrych lat i przynajmniej trochę o nim już wiem. I nie mówię tu o sprzedaży produktów finansowych, ale o osobach zainteresowanych finansami. Stworzyć samemu dobre teksty to rzecz bardzo trudna. I wiedzą to przede wszystkim media tradycyjne. A sama sprzedaż produktów finansowych - o tym, że jest to prosta współpraca może myśleć chyba tylko ten, kto nigdy tego nie robił" - pisze Łukasz Radomski w komentarzu do wpisu.Oto siedem powodów, dla których nie wierzy on w powodzenie Vif.pl:
- Liczy się marka portalu (a Vif.pl tej nie ma), nie mówiąc o nazwie (którą Łukasz Radomski ocenia jako nieudaną),
- Liczą się finanse, a zatrudnienie własnych dziennikarzy, którzy coś nowego mogą napisać o finansach będzie kosztowało. Chyba, ze Vif.pl liczy, że po takich tekstach jak ten, który ukazał się na Media Cafe, zgłosi się do niego jakiś anioł biznesu?
- Nie wyjdzie współpraca z innymi mediami, zwłaszcza zagranicznymi (koszty tłumaczenia są zbyt wysokie).
- Sprzedaż produktów finansowych online wbrew pozorom jest bardzo trudna, a współpraca z zewnętrznym partnerem posiadającym podpisane umowy, nie jest już tak opłacalna.
- Zwykli internauci słabo znają się na finansach, a ci którzy się na nich znają, są coraz mniej aktywni (jednym słowem zapomnijmy o web 2.0 zwłaszcza na nieznanym portalu)
- Swoje serwisy odnawiają lub uruchamiają dziennik.pl, wp.pl, pb.pl. szykuje sie rp.pl, tvn24.pl.
- Polacy mało korzystają z usług finansowych, dlatego przeróżne porównania, dyskusje etc. nie spełniają swojej roli.
W rożnych, nawet najbardziej zapchanych, segmentach internetowego biznesu można odnieść sukces pod warunkiem, że zaproponujemy ludziom nowy, prosty i innowacyjny produkt, który przyniesie im więcej korzyści niż inne, jak np. Netvibes.
Vif.pl raczej nie ma finansów Google. Pytanie czy ma do zaoferowania coś, co go zdecydowanie wyróżni od liderów rynku? Tego jeszcze nie wiemy.
A jakie jest Państwa zdanie na ten temat? Kto założy się z Łukaszem Radomskim?
> Wiedzieć więcej:
Powstaje portal finansowy Vif.pl, który chce zagrozić liderom: bankier.pl i money.pl
> Tag: media, internet, ecommerce, reklama, blog, business model, informacja, model biznesowy, podcast, RSS, tag, telewizja, web2.0, wideo
Komentarze
Pino to zupełnie inna bajka-to "coś" co ma operować na zasadzie praktycznie tylko web. 2.0..czyli mglistej zasadzie....ja nie wierzę w web 2.0 jako podstawowe narzędzie i możliwość tworzenia specjalistycznych treści przez niespecjalistów-użytkowników.
VIF.pl to nie web 2.0 przede wszystkim :-)
Z Web 2.0 można eksperymentować, ale w poważniejszych segmentach lepsza jest droga od tradycyjnego portalu do budowania części treści przez użytkowników, a nie na odwrót.
1. będzie łatwo
2. wszystko o czym mowa w wywiadzie pojawi się od razu
Dodatkowo, co pragnę po raz wtóry podkreslić, to NIE BĘDZIE serwis W2,0 ani serwis społecznościowy.
Olgierdzie: właśnie budujemy tradycyjny portal i nie wiem skąd ten twój komentarz....
I nie patrzymy na YouTube ponieważ:
1. Transakcja została zawarta po 7 miesiącach prac nad naszym projektem
2. YouTube ma się do nas jak DomZdrowia.pl do bankier.pl :-)...czyli nijak
czyli idac tym tropem Google ma sie do was jak MCI do bankiera?... hmmm ciekawe, ale moze to poniekad tlumaczyc fakt, ze nie szukac zrodla finansowania. Skoro nie bedzie to, jak podkreslasz serwis web2.0, to czym przekonacie uzykownikow portali dzialajacych od lat, ze vif jest wlasnie dla nich najlepszy? Czy ostatecznie wszystko nie sprowadza sie do poziomu publikowanych tresci?
Owszem, pewne moduły z zakresu W2.0 znajdą się ale tylko jako niezbędny dodatek a nie jako coś jedynego, fundamentalnego (vide, YouTube, ogniwo.net etc.)
Czym zamierzamy przekonać - jedno trafił Pan, Panie Wróbel - treści (bingo!) Ale nie tylko - szereg udogodnień technicznych, forma serwisu, współpraca merytoryczna z partnerami, nowatorskie usługi (niektóre pierwsze na polskim rynku), konsolidacja usług etc.
Nie ukrywam, że pewne formy W2.0 także.
I co warte podkreślenia - nie będzie to wszystko dostępne od początku. Będzie wdrażane stopniowo (od minimum do maximu). Wiem, że po starcie malkontenci będą mieli pożywkę :-). Że jednak nie wyszło :-). Więc uprzedzamy - wszystko stopniowo i zgodnie z harmonogramem.