Optymizm nie opuszcza polskich wydawców prasy

„Kiedy dojeżdżam do pracy, wiem już wszystko. Słyszałem newsy z radia przy goleniu. W TVN 24 widziałem w przelocie przeglad prasy, rzuciłem okiem do internetu. Gazety i czasopisma są rano moim ostatnim kontaktem z mediami" - opowiada Bogusław Kułakowski, wiceprezes Grupy ITI (TVN). Był on jednym z gości konferencji PressForum, zorganizowanej w dniach 29-30 marca br. w Warszawie przez firmę Kolporter Expo, we współpracy z organizacją International Newspaper Marketing Association (INMA).

Podobnie jak miliony ludzi w Polsce i na świecie, Bogusław Kułakowski czyta mniej gazet papierowych. Pod wpływem internetu i mediów elektronicznych, zmieniły się nasze nawyki korzystania z mediów, co widać szczególnie u młodych konsumentów zafascynowanych internetem. Czy ludzie czytają teraz mniej?

„W czasie ostatnich dziesięciu lat, sprzedaż dzienników na świecie spadła o 8% i 12% w Europie. Ale ludzie nie czytają mniej. Nowe pokolenia nie czytają co prawda tyle gazet co poprzednie, konsumują jednak więcej informacji, tylko w mniejszych kawałkach i inaczej, bo w różnych mediach" - tłumaczy Olivier Bonsart, przewodniczący INMA i dyrektor generalny największego francuskiego dziennika „Ouest France ”.

Stąd wniosek Bonsarta (dobrze znany czytelnikom Media Cafe Polska), by wydawcy prasy starali się docierać do nowych czytelników nie tylko przy pomocy papierowej gazety. Bonsart uważa, że wydawcy powinni przestać skupiać się na gazecie jako na jednym medium i zacząć postrzegać gazetę papierową jako markę, którą trzeba rozwijać na różnych platformach: papier, internet, komórka, play station, PDA.

„Trzeba przejść od koncentracji na produkcie do koncentracji na rynku. Dziś jedna marka powinna wykorzystywać wiele kanałów. Trzeba mniej inwestować w sam produkt, więcej w promocję marki. A gazety ciągle wydają za mało pieniędzy, by budować swoją markę" - twierdzi Bonsart.

W podobnym tonie wypowiadał się Piotr Niemczycki, wiceprezes Agory, wydawcy „Gazety Wyborczej":
„Media nie są wyłącznie ekranem telewizora. Jeżeli wierzy się w wartości, które media przekazują i robi się to konsekwentnie, przestrzegając równocześnie 4 P (Product, Price, Place - tzn. dystrybucja, Promotion), to nie ma powodu do zmartwień. Jestem wyznawcą quality information czyli informacji 'obrandowanej'. Siła marki jest w tym kontekście bardzo ważna. Brandy przeżyją w formie elektronicznej" - wierzy Niemczycki.
Mimo spadków sprzedaży prasy codziennej i tygodników opinii, optymizm nie opuszcza polskich wydawców prasy. Wierzą, jak Jerzy Baczyński, redaktor naczelny „Polityki", Wiesław Podkański, prezes Izby Wydawców Prasy czy Mariusz Ziomecki, redaktor naczelny tygodnika „Przekrój", że plotki o śmierci prasy drukowanej są grubo przesadzone.
„Media drukowane nigdy nie były tak dobrej jakości. To my tworzymy newsy. Dopóki media elektroniczne nie wytworzą organicznej tkanki pozwalającej im na stworzenie profesjonalnego newsa, gazetom nie grozi zapaść. Dobre dziennikarstwo funkcjonuje, ma się świetnie i będzie miało się świetnie" - uważa Mariusz Ziomecki.

Czy zgadzacie się Państwo z tym stwierdzeniem?

> Tag: , , , , ,

Komentarze