Strona internetowa dziennika „Polska The Times" łączy w sobie
6 istniejących tytułów regionalnych i jeden nowy - warszawski.
Przejrzysta, uporządkowana, ale przeraźliwie blada i bez cienia charakteru. Nigdy chyba napis „beta" nie był bardziej dosłowny jak w przypadku www.polskatimes.pl: to raczej szkic strony, niż strona internetowa. Bardziej zen już nie można...
Tak wychodzi, kiedy znany, brytyjski grafik z papieru próbuje dyrygować nieznanym polskim grafikiem od netu, czyli webesignerem z agencji reklamowej, a obaj za wszelką cenę chcą uniknąć posądzenia o plagiat stron „The Times", którego logo figuruje pod logo „Polska". Skomplikowane...
Miało być podobne do gazety i jest. Potężne logo dominuje jak na stronie papierowego dziennika. Kto na to wpadł? Witryna zawiera te same sekcje co gazeta: Fakty24, Sport, Kultura, Pieniądze, Opinie, Styl Życia. Tylko po co? Tak robiło się na początku lat 2000., ale ani grafik printowy, ani webdesigner o tym chyba nie wiedzą.
Na dodatek, wszystko zamykane na ostatnią chwilę, w atmosferze pośpiechu i rozgardiaszu towarzyszącemu narodzinom przyszłej gwiazdy. Tak bywa kiedy debiutuje wielka gazeta z internetowym karłem.
Gołym okiem widać, że szefowie Polskapresse zbyt nachalnie narzucili swoją wolę Benicie Jakubowskiej, szefowi tego projektu. Jej doświadczenie zdobyte w portalu Gazeta.pl chyba na niewiele się zdało, przynajmniej na razie. Podobno nie obyło się bez „rejtanów"... „My rozmawialiśmy o robieniu Syrenki, podczas gdy świat rozkoszuje się Ferrari" - komentuje jeden z obserwatorów internetowych zmagań w Polskapresse.
Strona internetowa dziennika „Polska The Times" (Polskapresse), który łączy w sobie sześć istniejących tytułów regionalnych i jeden nowy - warszawski*, pojawiła się online wczoraj, czyli dwa tygodnie po jego starcie. To o niebo lepiej niż strona „Dziennika", która nie tylko została uruchomiona kilka miesięcy po starcie gazety, a na dodatek okazała się plagiatem stron Der Spiegel sprzed kilku lat.
Ale prawdą jest - i o tym nie można zapomnieć -, że na stronie „Polska The Times" trzeba było jakoś podzielić interesy sześciu gazet regionalnych, podejrzewających „Warszawkę" o chęć ich marginalizacji, z wymogami ergonomii.
Strony „Polska The Times" mają oczywiście wiele atutów:
- Przejrzystość i porządek. Nieocenione!
- Prosta i przejrzysta belka nawigacyjna u góry strony, wzorowana na belce „The Times" lub „El Pais". Klasyka gatnuku.
- Dobrze wyeksponowane linki do gazet regionalnych tworzących dziennik „Polska The Times". Pojawiają się dwa razy: raz w prawym górnym rogu (dla spostrzegawczych) i mniej więcej na środku strony, na poziomym pasku (to dla gap).
- Prawidłowa hierarchizacja tematów: news, działy tematyczne (jak w gazecie), dodatki (jak w gazecie), spis treści.
- Dobrze sformatowane strony regionalne. Dzięki logo pojawiającemu się obok „Polski", od razu widać, że jesteśmy np. w „Dzienniku Bałtyckim". Ma być jeszcze lepiej: jestem z Gdańska, wchodzę na stronę, od razu wyświetla się strona „Dziennika Bałtyckiego" (pestka - z technicznego punktu widzenia).
- Treści UGC, tzn. User Generating Content z serwisu Wiadomości24.pl, najlepszego w Polsce serwisu opartego na treściach tworzonych przez amatorów.
- Ogłoszenia z Gratka.pl, największego serwisu ogłoszeniowego w Polsce...
Ale w porównaniu do tzw. pure players, jak Onet.pl i WirtualnaPolska.pl, czy do mediów tradycjonalnych - gigantów polskiego netu, jak Gazeta.pl, strony dziennika „Polska The Times" wyglądają skromnie.
I nie ma tu mowy o plagiacie czegokolwiek, a już najmniej „The Times". To trochę jak z brytyjskim trawnikiem na stadionie Manchester City, strzyżonym od ponad 100 lat, a murawą na boisku Stadionu Śląskiego, przywiezionej wczoraj w rolkach. Miejmy nadzieję, że ta z rolek też urośnie.
* Chodzi o tytuły: Dziennik Bałtycki, Dziennik Łódzki, Dziennik Zachodni, Gazeta Krakowska, Gazeta Wrocławska, Głos Wielkopolski oraz edycja warszawska.
> Wiedzieć więcej:
> Tag: Agora, Axel Springer, biznes prasowy, design, Gazeta.pl, media, Onet, PolskaPresse, prasa, tradycyjne media, ugc, webdesign, Wirtualna Polska
Komentarze
Z drugiej strony, przyjmowanie za wysoki standard portalu gazeta.pl jest tez rozwiazaniem tylko na lokalny rynek, czego przykladem jest dzialka video Gazety - czasami porazajaco beznadziejna, zarowno od strony koncepcji wykorzystania (np. artykuly podzielone klipami), realizacji (ponizej krytyki w porownaniu z gazetami ze swiata), az po strone techniczna (slaby player, problemu z buforowaniem). Dziwne jest to o tyle, ze Gazeta ma pieniadze i moglaby to zrobic na poziomie - ale najwyrazniej nie bylo albo swiadomosci, albo potrzeby, albo know-how, albo nie wiem jeszcze czego, bo wyszlo jak wyszlo.
Pozostaje miec nadzieje, ze bedzie lepiej :)
N.Sobotka
Jeśli już porównujemy to też nie do gazeta.pl bo to przecież prawie zupełnie oddzielny biznes, tylko do gazetawyborcza.pl.
- jasno i przejrzyście (bez obciachu w stylu Onet)
- szeeeeroko (wreszcie ktoś pamiętał, że są monitory szersze niż 1000 pikseli).
Jakby troszkę przyciemnili literki, byłoby jeszcze wygodniej.
Słusznie zauważyłeś, że WRESZCIE od razu dobra szerokość.
Pamiętam dyskusję na Media Cafe kiedy Wirtualna Polska zmieniła szatę graficzną i kilka osób, prawdopodobnie jej twórcy, broniło jak niepodległości tezy, że ma być wąsko, bo część Polaków ma stare monitory: http://mediacafepl.blogspot.com/2006/12/nowa-wirtualna-polska-wyglda-prawie.html
Strona ma zalety, przede wszystkim globalno-lokalność. Między Tuskiem a sportem są po trzy informacje z siedmiu regionów z dużą liczbą mieszkańców (Wrocław, Łódź, Kraków, Pomorze Gdańskie, Górny Śląsk, Wielkopolska i Warszawa). Myślę, że to lepsze rozwiązanie niż „wybierz miasto” na gazeta.pl, bo pozwala otrzymać informacje z wielu miejsc kraju, bez zbędnego klikania myszką.
résumé: internetowe przedłużenie PTT. Brak interaktywności.