Pięć korzyści jakie można odnieść korzystając z serwisow Linkedin i Golden Line

Dla biznesmenów, menedżerów i osób szukających nowej pracy najcenniejsze są kontakty. Tym właśnie wabią internautów serwisy społecznościowe typu „business networking", jak międzynarodowe Linkedin.com, Xing.com, Viadeo.com, oraz ich polskie klony: goldenline.pl, biznes.net i profeo.pl.

Dynamiczny rozwój witryn służących do utrzymywania sieci kontaktów profesjonalnych - zwanych marketingiem relacji - świadczy o tym, że ich filozofia trafiła w sedno naszych kręgów zainteresowań. Uzupełniają one, albo zastępują zarezerwowane dotychczas dla elit kluby Lion's, Rotary, a nawet loże masońskie.

Dzięki serwisom społecznościowym tego typu można osiągnąć co najmniej pięć korzyści:
  1. Rozwinąć swój biznes nawiązując kontakt z nowym klientem lub dostawcą. Dzięki Linkedin zdobyłem dwóch zagranicznych klientów, którzy sami się ze mną skontaktowali.

  2. Dowiedzieć się więcej o osobach, z którymi mamy kontakty zawodowe, na przykład spotkanie biznesowe, negocjacje, przetarg...

  3. Nawiązać kontakty z interesującymi nas osobami, które znają nasi znajomi: poszukiwanie pracy, poszukiwanie prelegenta na konferencję, eksperta...

  4. Stać się bardziej widocznym dla łowców głów. Specjaliści od rekrutacji wpisują do wyszukiwarek tych serwisów stanowisko (np. kierownik działu sprzedaży) i nazwy firm o podobnym profilu co ich klient. Następnie szukają przez kogo mogą dotrzeć do interesujących ich osób.

  5. Stać się bardziej widocznym dla Google.

By odnieść sukces, trzeba najpierw zainwestować sporo czasu w celu stworzenia dobrego i kompletnego profilu, przestrzegać netetykiety i przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość.

Osobiście polecam trzy serwisy: Linkedin.com i Facebook.com do międzynarodowych kontaktów biznesowych i GoldenLine.pl dla osób poszukujących pracy.

> Tag: , , , ,

(Ten krótki tekst napisałem dziś do „Businessman.pl". Ma pójść do ramki w artykule o „business networking").

Komentarze

makowski pisze…
oj, znudził mnie Linkedin po tygodniu!
(ale może on nie dla mnie; jak zresztą całe Dzisiejsze czasy;-)
ale to fakt; kontakty, kontakty, kontakty...
wszystko inne nie ma (prawie) znaczenia.
Arvind Juneja pisze…
LinkedIn nie jest miejscem gdzie można "posiedzieć". Tam się zerka czy się coś zmieniło i tyle :) na GoldenLine za to jest życie, są fora na których każdy może znaleźć coś dla siebie i tak szybko się nie nudzi :)

zapraszam!

Arvind
Olgierd Rudak pisze…
Ale co się na linkedinie może zmienić albo nie zmienić? Sprawdzić kto sobie kogo dodał albo ujął?
Mi to przypomina taki publiczny klaser na wizytówki. Już nasza klasa ciekawsza jest jakby.
Anonimowy pisze…
Praktycznie cala branza headhunterska korzysta z podanych przez Ciebie serwisow.

Niestety, duza zmora zamieszczanych profili sa nieaktualne dane oraz brak odpowiedzi na przesylane wiadomosci.