
Ach, te kobiety... Wzdychają do nich poeci, kokietują banki, kuszą producenci biżuterii. Prestiżowy dziennik ekonomiczny „The Wall Street Journal" też postanowił zdobyć tę najwdzięczniejszą - bo podejmującą większość decyzji o zakupie - grupę docelową.
Kobiety stanowią dziś aż 40% czytelników tego poważnego i surowego dziennika. To gównie dla nich „The Wall Street Journal" postanowił uruchomić we wrześniu 2008 roku „lifestylowy" dodatek o nazwie „WSJ" - informuje „Le Figaro". Dodatek ukaże się w nakładzie 967 tys. egzemplarzy w sobotnim wydaniu dziennika w USA i w piątkowym wydaniu w Europie i Azji. „The Wall Street Journal" sprzedaje dziś 1,9 mln egzemplarzy na całym świecie.
Na pierwszy rzut oka, nic oryginalnego, gdyż wiele gazet wydaje od lat podobne dodatki. Ale w przypadku „The Wall Street Journal" chodzi o pierwszą znaczącą zmianę w gazecie od czasu, gdy kupił go w grudniu 2007 roku - za 5 mld dolarów - magnat medialny i król tabloidów, Ruppert Murdoch.
Dodatek ten będzie wzorowany na słynnym „How to spend" wydawanym przez inny dziennik ekonomiczny, „The Financial Times". Nic dziwnego: „How to spend" to prawdziwa maszynka do zarabiania pieniędzy. Zaprojektuje go ten sam designer, Tomaso Capuano, były dyrektor artystyczny luksusowego magazynu. Tu nie ma żadnych półśrodków.
Wydawcy chodzi o odmłodzenie smutnawego wizerunku „The Wall Street Journal" i o wzbogacenie go opiniami a nawet ploteczkami, których - jak wynika z analizy dyrekcji gazety - chyba było zbyt mało, za mało, by przyciągnąć więcej kobiet. Bo im więcej kobiet, tym więcej reklamodawców.
> Tag: biznes prasowy, prasa, dzienniki
Komentarze
już pomagam,
nie mld tylko tysięc,
dziękuję :)
pozdrawiam
Jakub Sałacki