W erze internetu i wszechobecnej konwergencji, czyli zacierania się granic między prasą, radiem i telewizją, tradycyjne media przestają powoli myśleć i działać jak wydawnictwo prasowe czy stacja telewizyjna.
Na palcach jednej ręki można dziś zliczyć polskich wydawców, którzy jeszcze wierzą naiwnie, że tylko papier jest się liczy, a internet postrzegają jako produkt zastępczy dla papieru, jako dodatek a nie jako strategiczną przestrzeń pierwszej wagi. Mam nadzieję, że jest w tym trochę mojej zasługi...
Większość wydawców gazet papierowych zrozumiała, że albo szybko przekształcą się w multimedia funkcjonujące 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, albo znikną. Tradycyjne media ewoluują w stronę multimedialnych agencji prasowych, które produkują treści na różne platformy: prasa, radio, telewizja, internet, telefony komórkowe, konsole do gier etc.
W tym kontekście fuzja redakcji print i web w celu stworzenia multimedialnych newsroomów jest naturalnym trendem, który rozwija się coraz szybciej w USA i krajach Europy Zachodniej. To najlepsze rozwiązanie pod względem kosztowym i organizacyjnym.
Im szybciej tradycyjne media - prasa, radio i telewizja - zaczną wprowadzać tego rodzaju zmiany, tym większe mają szanse, że uda im się przeżyć internetową nawałnicę i znaleźć miejsce w cyberprzestrzeni, gdzie przeszła już część ich odbiorców.
Pytanie nie jest czy łączyć obie redakcje, ani kiedy to zrobić, bo odpowiedź na to pytanie znamy już od kilku lat. Teraz pytanie jest jak zintegrować redakcję multimedialną z tzw. crowd sourcing. czyli niedziennikarzami - blogerami, ekspertami i innymi twórcami treści oraz jak wykorzystać niesmowity potencjał zbiorowej inteligencji, która rozwinęła się dzięki Web 2.0.
Na palcach jednej ręki można dziś zliczyć polskich wydawców, którzy jeszcze wierzą naiwnie, że tylko papier jest się liczy, a internet postrzegają jako produkt zastępczy dla papieru, jako dodatek a nie jako strategiczną przestrzeń pierwszej wagi. Mam nadzieję, że jest w tym trochę mojej zasługi...
Większość wydawców gazet papierowych zrozumiała, że albo szybko przekształcą się w multimedia funkcjonujące 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, albo znikną. Tradycyjne media ewoluują w stronę multimedialnych agencji prasowych, które produkują treści na różne platformy: prasa, radio, telewizja, internet, telefony komórkowe, konsole do gier etc.
W tym kontekście fuzja redakcji print i web w celu stworzenia multimedialnych newsroomów jest naturalnym trendem, który rozwija się coraz szybciej w USA i krajach Europy Zachodniej. To najlepsze rozwiązanie pod względem kosztowym i organizacyjnym.
Im szybciej tradycyjne media - prasa, radio i telewizja - zaczną wprowadzać tego rodzaju zmiany, tym większe mają szanse, że uda im się przeżyć internetową nawałnicę i znaleźć miejsce w cyberprzestrzeni, gdzie przeszła już część ich odbiorców.
Pytanie nie jest czy łączyć obie redakcje, ani kiedy to zrobić, bo odpowiedź na to pytanie znamy już od kilku lat. Teraz pytanie jest jak zintegrować redakcję multimedialną z tzw. crowd sourcing. czyli niedziennikarzami - blogerami, ekspertami i innymi twórcami treści oraz jak wykorzystać niesmowity potencjał zbiorowej inteligencji, która rozwinęła się dzięki Web 2.0.
Komentarze