Czy gazety manipulują zdjęciami z debaty telewizyjnej Komorowskiego i Kaczyńskiego?



Oto dwa zdjęcia z dwóch różnych gazet z wczorajszej debaty telewizyjnej dwóch kandydatów na prezydenta: Bronisława Komorowskiego (z lewej) i Jarosława Kaczyńskiego. Pozornie niewiele je różni: ta sama debata, ten sam moment (uścisk dłoni), ci sami politycy, to sam tło.

A jednak wymowa tych zdjęć jest zdecydowanie inna. Zdjęcie po lewej jest neutralne. Pokazuje ono dwóch polityków pozujących do zdjęcia, jeden jest trochę wyższy, drugi trochę niższy, jeden stoi prosto, drugi jest trochę pochylony, ale obaj prezentują się jako równorzędni adwersarze. Niektorzy zauważą, że Kaczyński ma za długie rękawy marynarki, ale to szczegół.

Zdjęcie po prawej nie jest neutralne. To zdjęcie z tezą, nieważne czy jest ona prawdziwa, czy nie. Bronisław Komorowski wypada tu na osobę niezdecydowaną, jego ruch ręki jest niepewny, bez wyrazu. Jest wyższy, ale rękę ma krótką. Natomiast Jarosław Kaczyński wygląda na męża stanu, może trochę nieruchawego, ale to do niego się podchodzi, a on tylko wyciąga rękę. I to rękę długą i mocną.

Z jakich gazet pochodzą te zdjęcia? Czy to jest manipulacja? Czy po lekturze tych zdjęć można określić preferencje polityczne obu gazet (zdjęcie po lewej pochodzi ze strony internetowej dziennika „Polska The Times", to po prawej z „Rzeczpospolitej")?

Komentarze

Anonimowy pisze…
Jak nie lubię Kaczyńskiego i jestem uczulony na manipulację, to jednak wydaje mi się zbyt daleko posunięta interpretacja. Te różnice wypadają poniżej progu rozdzielczości, z jaką patrzę na polityków ;)

P.S. Próbowałem się zalogować kontem google'a ale mi nie przyjęło prawidłowego hasła...
Axure pisze…
Na prawym zdjęciu bardziej, niż czegokolwiek, czepiałbym się grymasu na twarzy Komorowskiego.

Z kolei na lewym zdjęciu przechylony Kaczyński wygląda wg. mnie jakby czuł się niepewnie, niewygodnie ściskając dłoń oponenta.

Więc ani jedno, ani drugie nie jest neutralne.

Co do debaty, to wg. mnie zwyciężył w niej pan z Polsatu. Nigdy nie oglądam Wydarzeń, Polsat ogólnie kojarzy mi się z lekką tandetą. A tu dziennikarz z jajami (którego akurat z Wydarzeniami kojarzę) dał politykom lekki wycisk. Owszem, spłynęło to po nich, ale jako widz miałem przynajmniej satysfakcję, że ktoś im powiedział, co myśli.
recoleta pisze…
Ja widzę coś innego. Na lewym zdjęciu Bronisław Komorowski jest o wiele wyższy od Jarosława Kaczyńskiego niż na prawym. A zatem morał jest taki, każdy widzi, co chce zobaczyć.
Paweł Tkaczyk pisze…
Bez przesady, to nadinterpretacja. Dyskutować można o faktach na zdjęciach – na jednym politycy podają sobie ręce, na drugim się do tego dopiero szykują – ale nie o tym, „na jakiego wygląda” X lub Y na tym zdjęciu.
To zboczenie zawodowe: patrzę na zdjęcia od strony kuchni redakcyjnej i fotoedycji. Wiem niestety jak się dobiera zdjęcia do tematów i jak łatwo, szczególnie kiedy jest wiele dobrych zdjęć, dopasować fotkę do tego co chce się powiedzieć. Tabloidy opanowały techniki „naciąganej fotoedycji" do perfekcji.

Kiedy zobaczyłem dziś rano to zdjęcie z prawej na okładce gazety, której nie zidentyfikowałem od razu, bo leżała przykryta częściowo innymi gazetami, pomyślałem, że to na 90% to jest „Rzeczpospolita".

Poszukałem na szybko zdjęć z debaty w internecie na stronach największych gazet i portali. Tylko „Rzepa" poszła w tym kierunku.
WW pisze…
Zaproponowana interpretacja sprawia wrażenie tak samo stronniczej, jak OBYDWA zdjęcia :)

Co do zdjęcia po lewej: przejście ot tak do porządku dziennego nad kwestią wzrostu (zdjęcie robione "od dołu" właśnie ten element uwypukla) jest bardzo kontrowersyjne.

Wzrost to sprawa regularnie w mediach podkreślana. Co więcej - z punktu widzenia psychologii ewolucyjnej - to jest rzecz, którą naturalnie dostrzegamy i wartościujemy: wyższe lepsze. Odbiorcy pewnie zwracają na wzrost większą uwagę, niż na to, kto pierwszy wyciąga rękę, kto ma rękę dłuższą a kto krótszą w danej perspektywie.

Wystarczy wpisać w google dwa słowa: "kaczyński" oraz "kurdupel" i od razu widać, że na wzrost kładzie się nacisk i że niski wzrost nie sprzyja kandydatowi. Świadczy o tym również historia wyborów prezydenckich w USA.

Zdjęcie po prawej jest korzystniejsze dla Kaczyńskiego z powodów już omówionych (i tutaj pełna zgoda), ale wniosek, że jedna wizja jest neutralna, a druga stronnicza jest moim zdaniem chybiony.

Nie ma w Polsce mediów obiektywnych (nie wiem, czy gdziekolwiek są), co obydwa te zdjęcia dobrze obrazują.
Anonimowy pisze…
a ja wiedz dwóch pajaców. i żałuje, że Polski
recoleta pisze…
A ja chciałam powiedzieć, że w mojej redakcji często byłam zmuszana do małej korekty tego lub owego na zdjęciu, na którym była ważna osoba, która powinna wyjść lepiej niż wyszła. Wielokrotnie likwidowałam zmarszczki, czyściłam zęby, plamki na twarzy, pryszcze czy usuwałam nie tak ułożone kędziorki włosów. Uważam, że nie tak powinna wyglądać fotografia prasowa. W obecnych czasach wszyscy muszą być piękni i młodzi. Ludzie udają, że nie ma starości. To żałosne.
Anonimowy pisze…
Jezu! Analiza na poziomie ucznia 3 klasy podstawówki, język i styl również. Wypracowanie na temat "Porównaj zdjęcia". Żenada!
To jednak nadinterpretacja. Masa innych przykladow manipuylacji, owszem - istnieje. Ale tu - chyba troszkę za daleko... :)

Pozdrowienia
Darek pisze…
Myślę że tzw.manipulacja zdjęciami w gazetach zależy od tego o kim się pisze (np. o którym polityku) oraz którą opcję prezentuje dana gazeta.
Gabriel Voigt pisze…
Przykro o tym mówić, ale w dzisiejszych czasach manipulacja w mediach to coś normalnego. Co gorsza duża część naszego społeczeństwa polega na informacjach dostarczanych przez media publiczne. I tak wiele osób gdy usłyszy coś w telewizji, bądź przeczyta artykuł w gazecie, wyrabia sobie własne zdanie na dany temat. Zamiast zweryfikować dane informacje opierając się przy tym o inne źródła, ludzie po prostu przyjmują wszystko tak jak jest im to przedstawione. To troszkę smutne ale prawdziwe.
Staszek pisze…
Kaczyński jest dwulicowy z tym co robi, i to chyba by bylo na tyle.
Anonimowy pisze…
NIE NA TEMAT. Przepraszam, za duze litery, ale trafilem na ten blog przypadkowo. Rzecza o ktorej warto moim zdaniem napisac (a nie jest to polityka ;-)) jest pekniecie cen czytnikow ebook opartych na technologii eink. W Amazonie taki nowy aluratek kosztuje ok. 120$, a w jednym z amerykanskich sklepow ponizej magicznej 100$ nowy. My sie zajmujemy polityka i innymi dziwnymi sprawami - a tak naprawde czeka nasz rewolucja i ratunek dla oczu, co najmniej na miare LCD czy nawet wprowadzenia telewizji :-) Czasem warto moim zdaniem zajac sie czyms ciekawszym niz wieczne klotnie polityka - dobra, dosc juz tego dziennikarzowania mojego na dzis :-)
Anonimowy pisze…
To jest oczywiste przecież, zapraszamy do nas Uroda portal.
Kostek pisze…
Nie to przechodzi juz wszelkie granicę, choć mozna się spodziewać wszystkiego, ale jestem dobrej myśli i uważam, ze to tylko zwykła nadinterpretacja.
Bardzo dobry serwis ! Bede go polecał znajomym.
Loty do Madrytu pisze…
Widziałem już gdzieś taką księge gości. Jest genialna!
Loty do Paryża pisze…
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
seo pisze…
zgaszam się z przedmówcą ciekawe felietony