Red Bull dodał skrzydeł Felixowi Baumgartnerowi

Felix Baumgartner wszedł wczoraj do historii jako pierwszy człowiek, który pokonał barierę dźwięku
Felix Baumgartner, jak sam mówi, zawsze chciał latać („Born to fly") i latał jako pilot i spadochroniarz



Ryzyko, adrenalina, emocje... Felix Baumgartner wszedł wczoraj do historii jako pierwszy człowiek, który pokonał barierę dźwięku podczas tzw. spadku swobodnego (Mach 1,24). Austriak skoczył ze spadochronem ze stratosfery z wysokości 39 tys. metrów. Ustanowił rekord świata najwyższego załogowego lotu balonem i rekord świata skoku ze spadochronem z największej wysokości. To sukces Baumgartnera, ale też i Red Bulla.
Felix Baumgartner, jak sam mówi, zawsze chciał latać („Born to fly") i latał jako pilot i spadochroniarz. Przygotowywał się do pobicia rekordów od ponad siedmiu lat w MisjiRed Bull Stratos.
W skład stuosobowego zespołu, który pracował nad projektem wchodzili eksperci z NASA i U.S. Air Force, w tym Joe Kittinger. Amerykanin jest głównym konsultantem misji i mentorem Felixa Baumgartnera. Ponad 50 lat temu oddał skok z wysokości 31,33 km, który jest inspiracją dla projektu sponsorowanego przez RedBulla.

W ciągu jednego wieczora, na fanpage Red Bull Stratos na Facebooku przybyło ponad 150 tys. fanów.
W ciągu jednego wieczora, na fanpage Red Bull Stratos na Facebooku przybyło ponad 150 tys. fanów.
Strona Misji Red Bull Stratos to kopalnia informacji o projekcie i Felixie Baumgartenie
Strona Misji Red Bull Stratos to kopalnia informacji o projekcie i Felixie Baumgartenie
Setki telewizji na całym świecie transmitowały skok Felixa Baumgartnera, w tym TVN. Red Bull, który z czasem sam stał się gigantycznym mass media, też transmitował skok Baumgartnera na żywo w swoich mediach:
  • www.redbull.com (polski Red Bull zapomniał  o aktualizacji strony www.redbull.pl i po północy dumnie informował: „Felix Baumgartner jest gotów do kolejnej próby przekroczenia bariery dźwięku w spadku swobodnym oraz pobicia 52-letniego rekordu skoku z najwyższej wysokości....”)
  • www.redbullstratos.com (strona Misji Red Bull Stratos)
  • Red Bull Mobile (sieć komórkowa)
  • na fanpage www.facebook.com/redbull (32 miliony fanów, to jedna z dziesięciu największych fanpage na Facebooku).
  • na fanpage www.facebook.com/redbullstratos (który pozyskał wczoraj wieczorem ponad 150 tys. fanów i przekroczył liczbę 670 tys. fanów)
Skok Felixa będzie też na okładce magazynu „Red Bulletin”, który wychodzi w nakładzie 4,6 miliona egzemplarzy na całym świecie.
Założyciel Red Bulla, Austriak Dietrich Mateschitz, jako pilot samolotów lubił szybkość, sam o tym często mówi. Jako były marketer w Unilewerze, wiedział znakomicie, że to co najbardziej kręci facetów to ryzyko, adrenalina, emocje...  Konsumenci napojów energetycznych: nastolatki i młodzież marzą o życiu na wysokich obrotach, najczęsciej per procura.
Red Bull obiecuje, że doda im skrzydeł i oni w to wierzą. W Red Bullu nie ma wyciągu z kokainy i zmielonych na mączkę jąder byka, jak mówi plotka, ale napój ten jak żaden inny kojarzy się z energią, szybkością (Formuła 1 - Red Bull Racing) i rekordami.
Od początku swojego istnienia, Red Bull stara się budować swój wizerunek w połączeniu ze najbardziej ekstremalnymi sportami:
  • Formuła 1,
  • akrobacje motocyklowe i samolotowe,
  • skoki do wody z dużej wysokości,
  • skoki spadochronowe...
Podczas gdy wiele marek kręci się w kółko wymyślając idiotyczne wpisy na Facebooku w stylu „Kto się zgadza, że dziś jest poniedziałek, rączka w górę!", Red Bull stał się jednym z największych producentów treści na świecie, obok Coca Coli i Pepsi Coli. Dietrich Mateschitz zbudował nie tylko imperium handlowe obecne w 144 krajach na świecie (8 miliardów euro przychodu w 2011 r.), ale też i imperium mediowe o zasięgu porównywalnym, albo większym niż największe koncerny medialne na świecie.
Red Bull stał się gigantem Content Marketingu. Opanował do perfekcji sztukę tworzenia swoich własnych wydarzeń. Sam o nich opowiada, sam je pokazuje w swoich własnych mediach. Takiego wizerunku i takiej bliskości z konsumentami nie zapewnią mu żadne kampanie reklamowe. Bo ryzyko, adrenalina i emocje zawsze będą sprzedawać się lepiej, niż najlepsze slogany reklamowe.

Komentarze