“Historia nie powtarza się, ale się rymuje” - powiedział podobno Mark Twain. Historycy, dziennikarze i politycy zastanawiają się w „Le Monde” nad podobieństwami - a jest ich wiele - między sytuacją w 1914 i 2014.
Internet zmienia dziś nasze życie zawodowe i prywatne, tak jak elektryczność w 1914 r. Terroryści z Al-Quaidy, fanatycy djihadu, finansowani przez Arabię Saudyjską, przypominają serbskich anarchistów z początków XX wieku. Anglia i Niemcy były wówczas partnerami ekonomicznymi i rywalami militarnymi. Tak jak USA i Chiny, szczególnie na Pacyfiku, który przypomina ówczesne Bałkany.
W 1914 r. panował optymizm (dziś go nie ma, ulotnił się gdzieś w okolicach 2008 r.), mimo rywalizacji między europejskimi potęgami i napięciami na tle nacjonalistycznym. Nikt nie przypuszczał, że za chwilę wybuchnie wojna, która pochłonie 10 milionów istnień ludzkich...
Dziś, na szczęście, nowa wojna wydaje się niemożliwa.
(Zdjecie: Le Monde)
Internet zmienia dziś nasze życie zawodowe i prywatne, tak jak elektryczność w 1914 r. Terroryści z Al-Quaidy, fanatycy djihadu, finansowani przez Arabię Saudyjską, przypominają serbskich anarchistów z początków XX wieku. Anglia i Niemcy były wówczas partnerami ekonomicznymi i rywalami militarnymi. Tak jak USA i Chiny, szczególnie na Pacyfiku, który przypomina ówczesne Bałkany.
W 1914 r. panował optymizm (dziś go nie ma, ulotnił się gdzieś w okolicach 2008 r.), mimo rywalizacji między europejskimi potęgami i napięciami na tle nacjonalistycznym. Nikt nie przypuszczał, że za chwilę wybuchnie wojna, która pochłonie 10 milionów istnień ludzkich...
Dziś, na szczęście, nowa wojna wydaje się niemożliwa.
(Zdjecie: Le Monde)
Komentarze