IKEA, WizzAir oraz kilka innych firm sponsoruje ślub pary polskich blogerów - Doroty Nowackiej i Jakuba Prószyńkiego, który ma się odbyć 3 października. Przyjęcie ślubne odbędzie się w sklepie IKEA Targówek w Warszawie. Para blogerów sama wpadła na pomysł „ślubu w barterze", który nazwali marketingowo „Blogogody” (hashtag #blogogody).
„Ślub to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu. Dlatego postanowiliśmy, że "ten specjalny dzień" powinien być jak najbardziej w naszym stylu. Odrobinę szalony i niestandardowy. Stąd pomysł na słowiańskie i wikińskie akcenty, a także współpracę z IKEA. Obydwoje jesteśmy blogerami, dlaczego zatem nie wykorzystać naszych atutów i nie przeprowadzić ciekawej kampanii? – pytają przyszli małżonkowie na stronie poświęconej ślubowi.
Przez internet przetoczyła się fala krytyki. Część internautów potępia „ekshibicjonizm", „cynizm" i inne izmy. Czy słusznie?
Uważam, że Dorota i Kuba podjęli pragmatyczną decyzję, że ich ślub będzie jak kampania reklamowa dla sponsorów i nie nam oceniać czy to jest dobre czy złe, bo chodzi o życie prywatne osób niepublicznych. To ich życie i oni wiedzą najlepiej jakie są ich granice intymności. Ci, którym to się nie podoba nie muszą czytać relacji, ani oglądać zdjęć z tego ślubu.
Nie widzę nic złego w tym, że para blogerów postanowiła zrobić sobie „ślub w barterze” i wykorzystać swój potencjał marketingowy i piarowy oferując dla marek okazję do promocji. Poza tym, ślub sponsorowany Doroty i Jakuba działa w dwie strony: marki wykorzystują blogerów do promocji, a blogerzy wykorzystują marki do budowania swojego wizerunku.
Śluby sponsorowane istnieją we Francji od końca lat 2010 i na początku były oczywiście przyczynkiem do burzliwych dyskusji między konserwatystami i liberałami w mediach i w internecie. Dziś to zjawisko zbanalizowało się do tego stopnia, że pojawiły się nawet serwisy wyspecjalizowane w kojarzeniu młodych par z markami.
W 2010 r. szwedzka linia lotnicza SAS zorganizowała konkurs „Love is in the Air" na najlepszą jednopłciową parę, w której nagrodą był ślub na pokładzie samolotu na trasie Sztokholm-Nowy Jork. Marki spirytusowe od lat sponsorują domówki i nikogo to nie szokuje, wprost przeciwnie.
Komentarze