Ian Bogost, dyrektor programu studiów filmowych i medialnych na Uniwersytecie Waszyngtona w St. Louis, nie przebiera w słowach w swoim artykule pt. „The Age of Social Media Is Ending”, opublikowanym kilka dni temu w amerykańskim miesięczniku „The Atlantic”.
Bogost stawia tezę, którą błyskotliwie argumentuje, pokazując etap po etapie jak sieci społecznościowe zmieniły się w media społecznościowe.
Po cichu, sieci zaczęły ewoluować w stronę mediów społecznościowych
Strzeszczę tę opisaną przez autora artykułu ewolucję Facebooka, Youtube, Tiktoka i innych „socjalek" w trzech krótkich punktach:
- Piękny początek. Dwadzieścia lat temu, powstały sieci społecznościowe, których celem było łączenie ludzi i ułatwianie kontaktów między nimi.
- Cicha transformacja. Później, po cichu, sieci zaczęły ewoluować w stronę mediów społecznościowych.
Krok po kroku, sieci społecznościowe przekształciły się w ukryty kanał transmisji slużący wyłącznie do dostarczania niekończącego się strumienia treści.
W trakcie tej transformacji, operatorzy mediów społecznościowych odkryli, że im bardziej emocjonalna treść, tym lepiej rozprzestrzeniała się w sieci użytkowników, którzy spędzali tu coraz więcej czasu i konsumowali coraz więcej reklam. - Żądza pieniądza. Żeby zwiększyć zyski, operatorzy social media stworzyli potężne i złowrogie, uczące się algorytmy, które wyświetlały coraz więcej informacji polaryzujących, obraźliwych i propagujących w sposób niekontrolowany fake newsy.
I tak „media społecznościowe stworzyły równoległy, wirtualny i socjopatyczny świat ludzkiej społeczności".
O tym psychologicznym mechanizmie uzależniania opowiadał też film "Dylemat społeczny" Netflixa.
Czas na ograniczenie korzystania z mediów społecznościowych - apeluje Bogost i od razu uprzedza, że to będzie trudne, tak jak masowe rzucenie palenia, co Amerykanie zrobili w XX wieku.
Rzućcie media społecznościowe jak palenie papierosów
„Rzucenie tego nałogu wymagało dekad interwencji regulacyjnych, kampanii public relations, społecznego zawstydzenia i zmian estetycznych. Na poziomie kulturowym nie rzuciliśmy palenia tylko dlatego, że ten nawyk był nieprzyjemny lub niefajny, a nawet dlatego, że mógł nas zabić. Zrobiliśmy to powoli i z czasem, zmuszając życie społeczne do zduszenia tej praktyki” - pisze Bogost.
I to ten proces, według niego, musi teraz rozpocząć się na poważnie w przypadku mediów społecznościowych.
Komentarze