"Jak Big Tech rzucił Hollywood na kolana", to tytuł ciekawego artykułu w ostatnim numerze francuskiego tygodnika "L'Express".
Autor artykułu, Frederic Filloux opowiada jak Big Tech, czyli giganci internetu jak Google, Amazon, Facebbok (Meta), Microsoft i Apple, demolują Hollywood:
Trwający od 4 miesięcy strajk scenarzystów i aktorów jest przejawem głębokich zmian w branży filmowej. Wielkim zwycięzcą jest Netflix, w dużej mierze dominujący - i jedyny dochodowy - gracz w streamingu, który zmusił główne firmy do podążania za nim kosztem rujnującej wojny”, zauważa Filloux.
"Dla scenarzystów i aktorów, którzy dzień w dzień pracują przed głównymi studiami filmowymi w Hollywood i Nowym Jorku, sztuczna inteligencja jest diabłem. A raczej najnowsza iteracja rewolucji technologicznej, która zniszczyła te dwa kluczowe zawody audiowizualne"
Wg Filloux, Big Tech zdobędzie przewagę z następujących powodów:
- Z 10-krotnie większymi rezerwami gotówkowymi niż studia i ogromnymi zyskami, może inwestować i rozwijać wszystko, co chce, aby zapewnić sobie dominację.
- Jego procesy i metody podejmowania decyzji są szybsze i bardziej zwinne niż w tradycyjnym Hollywood.
- W porównaniu z branżą, która jest notorycznie nieproduktywna (wystarczy odwiedzić plan filmowy, aby się o tym przekonać, jak mówi Filloux), może robić równie dobrze za mniej.
- Na przykład dzięki opanowaniu generatywnej sztucznej inteligencji, która zrewolucjonizuje branżę.
- Posiada tony danych na temat preferencji, gustów i upodobań na całym świecie.
- Opanował marketing cyfrowy lepiej niż Hollywood i jego tandetne reklamy.
Wygląda na to, że inżynierowie AI wygrają w cuglach z artystami.
Szkoda…
Komentarze