Tom Hanks ma znów 20 lat. Magia? Tak, ale oparta na algorytmach, czyli jak Hollywood wchodzi w erę AI
Tom Hanks, świeżo po dwudziestce, siedzi na skórzanej sofie. Naprzeciwko niego stoi młoda, pełna życia Robin Wright. W rzeczywistości oboje mają ponad sześćdziesiąt lat, ale na ekranie znów są młodzi. Sztuczna inteligencja? Oczywiście!
✅ Magia oparta na algorytmach
„To jak magia, tyle że oparta na algorytmach”, stwierdza Ed Ulbrich, weteran branży efektów specjalnych i dyrektor ds. treści w firmie Metaphysic, który cyfrowo odmładza aktorów.
W artykule „What if A.I. Is Actually Good for Hollywood?", New York Times opisuje rewolucję, jaką sztuczna inteligencja wprowadza do Hollywood.
Firma Metaphysic, start-up specjalizujący się w efektach wizualnych opartych na A.I., pozwala aktorom takim jak Tom Hanks i Robin Wright grać swoje postacie na różnych etapach życia – od młodości po starość – bez konieczności korzystania z tradycyjnych metod charakteryzacji czy kosztownego Computer-Generated Imagery (CGI), czyli obrazów generowanych komputerowo.
✅ „Możemy stworzyć cyfrową maskę aktora”
W przypadku Here. Poza czasem tradycyjne CGI wymagałoby setek godzin pracy nad cyfrowym "odmładzaniem" aktorów, co byłoby czasochłonne i kosztowne.
Dzięki nowoczesnym technologiom sztucznej inteligencji, takim jak te oferowane przez firmę Metaphysic, efekt ten można uzyskać szybciej, w bardziej naturalny sposób, i z mniejszym nakładem środków – co czyni A.I. bardziej efektywną alternatywą dla CGI w niektórych zastosowaniach.
„Możemy stworzyć cyfrową maskę aktora”, mówi Ed Ulbrich, „która odwzorowuje każdą emocję, każdy grymas – od przerażenia po zachwyt”.
✅ Trzy rzeczy, które AI zmienia w branży filmowej
Co zmienia AI zmienia w produkcji filmowej? Trzy rzeczy:
Obniżenie kosztów produkcji: Dzięki automatyzacji efektów specjalnych, takich jak cyfrowe odmładzanie aktorów, koszty związane z charakteryzacją i tradycyjnym CGI spadają, umożliwiając bardziej budżetowe podejście do zaawansowanych efektów. Zemeckis przyznaje, że klasyczne CGI wymagałoby „setek artystów efektów specjalnych, milionów dolarów i miesięcy postprodukcji” – ale Metaphysic zrealizowało to błyskawicznie.
Skrócenie czasu realizacji: AI pozwala na natychmiastowe generowanie cyfrowych wersji postaci i efektów wizualnych, które wcześniej wymagały miesięcy pracy specjalistów – co przyspiesza produkcję i umożliwia szybsze wejście filmu na rynek. "Nie mogliśmy zrobić tego filmu trzy lata temu," mówi Robert Zemeckis, cytowany przez New York Times.
Nowe możliwości dla małych produkcji: Technologie AI, które były dotąd dostępne głównie dla dużych studiów filmowych, teraz są osiągalne także dla niezależnych twórców, umożliwiając im korzystanie z zaawansowanych efektów wizualnych bez gigantycznych nakładów.
✅ Trzy rzeczy, które AI zmienia dla aktorów
AI zmienia też perspektywę zawodową aktorów poprzez:
Przedłużenie kariery: Aktorzy mogą grać postacie w różnych etapach życia, bez ograniczeń związanych z wiekiem, co daje im szansę na dłuższe, różnorodne role i możliwość powrotu do młodszych wersji siebie. „Konwencjonalny makijaż mógłby odmłodzić Hanksa o dekadę, ale nie o pół wieku”, zauważa Robert Zemeckis.
Nowe formy kontroli nad wizerunkiem: Aktorzy mogą negocjować prawa do swojego cyfrowego wizerunku, otwierając możliwości „grania” w projektach bez fizycznej obecności na planie, co redefiniuje pracę w branży filmowej.
Poszerzenie możliwości artystycznych: Dzięki AI aktorzy mogą eksperymentować z postaciami, które wcześniej były poza ich zasięgiem, odgrywając bardziej złożone role, wymagające fizycznych zmian, których tradycyjna charakteryzacja nie mogłaby osiągnąć tak realistycznie.
✅ Podsumowanie
Z jednej strony, to rewolucja, która przesuwa granice filmowego realizmu i otwiera nowe możliwości narracyjne, pozwalając aktorom jak Tom Hanks czy Robin Wright „cofnąć czas” i grać w każdym wieku.
Z drugiej strony, ta technologia budzi pytania o etykę, kontrolę nad cyfrowym wizerunkiem aktorów i potencjalny wpływ na rynek pracy – od charakteryzatorów po specjalistów od tradycyjnego CGI.
A czy my, jako widzowie, jesteśmy gotowi na świat, w którym cyfrowe wersje aktorów mogą zastąpić rzeczywistość, a granica między autentycznością a technologią znika jak za pociągnięciem czarodziejskiej różdżki?
Obawiam się, że nikt nas nie będzie pytał o zdanie. Inni pójdą ich śladem Zemetskisa, to pewne.
Komentarze