Redaktor naczelny i dyrektor zarządzający serwisu Wirtualne Media, Marcin Szumichora, w dość specyficznym stylu - „Kłamca Krzysztof U." (na zdjęciu obok) - komentuje dziś mój wpis pt. „Wirtualne Media cytują informacje i publikują zdjęcia z Media Cafe bez podania źródła"*.
WM, które są tzw. agregatorem treści, nie przyznają się do „zapożyczenia" informacji z Media Cafe i do przegranego procesu z „Press":
Prowadziliśmy wczoraj z Marcinem Szumichorą ożywioną, oficjalną korespondencję mailową, która zakończyła się obelgami i groźbami pod moim adresem, zresztą w podobnym tonie, co jego dzisiejsza wypowiedź.
Oto kilka co ciekawszych fragmentów (w oryginale) wczorajszej prozy epistolarnej autorstwa Marcina Szumichory:
Przyznaję jednak, że nie rozumiem dlaczego dotychczas tylko „Press", które wystąpiło na drogę sądową przeciw WM i proces wygrało, i ja na swoim blogu napiętnowaliśmy stosowane przez WM praktyki?
Dlaczego nic nie robi „Gazeta Wyborcza", „Rzeczpospolita" i dziesiątki innych gazet czy bloggerów, którzy mogli oglądać w WM swoje teksty podpisane słynnym już inicjałem „masz"?
> Wiedzieć więcej:
* Redaktor naczelny i dyrektor zarządzający serwisu Wirtualne Media, Marcin Szumichora wycofał ten tekst ze swojego serwisu w sobotę 2 grudnia 2006 r.
WM, które są tzw. agregatorem treści, nie przyznają się do „zapożyczenia" informacji z Media Cafe i do przegranego procesu z „Press":
„To kłamstwo dla Krzysztof U. nie wystarczyło, posunął się jeszcze dalej. Krzysztof U. napisał, że przegraliśmy kilka procesów sądowych o kradzież informacji z jednego miesięczników" - pisze Marcin Szumichora.Przy okazji, Szumichora oskarża „Krzysztofa U." o „naginanie faktów", ale nie cytuje żadnych przykładów. Nie podaje też żadnych linków do mojego wpisu, by czytelnicy mogli się zapoznać ze stawianymi mu zarzutami i - jak się zorientowałem w ciągu dnia - wykasowuje wszystkie negatywne komentarze pod swoim tekstem (o godz. 13.30 był tylko jeden, neutralny, o „wojnie mediów").
Prowadziliśmy wczoraj z Marcinem Szumichorą ożywioną, oficjalną korespondencję mailową, która zakończyła się obelgami i groźbami pod moim adresem, zresztą w podobnym tonie, co jego dzisiejsza wypowiedź.
Oto kilka co ciekawszych fragmentów (w oryginale) wczorajszej prozy epistolarnej autorstwa Marcina Szumichory:
„oprócz klamcy i spamera jest Pan jeszcze tchórzem bojąc się podac swój adres, gdzie wysłać korespondecję z pozwem (...) Ale spokjnie już jutro tekst na temat pana jest gotowy" - pisze Redaktor naczelny Wirtualnych Mediów (który nie zauważył, że wszystkie moja maile zawierają mój podpis i adres).Cóż, nikt nie powiedział, że w polskim necie są tylko dżentelmeni. Redaktor naczelny WM jaki jest każdy widzi.
„Nie potrafi Pan nic innego robić jak kłamać, spamować i pomawiać. Jutro na WM przedtawimy Pana prawdziwe oblicze czyli spamer i kłamca"
„Rozumiem,że Pański poziom intelektu jest zerowy, ale nie ma co się temu dziwić. Po prostu łże Pan, nic inne Pan nie potrafi tylko innego jak łgać" -
Przyznaję jednak, że nie rozumiem dlaczego dotychczas tylko „Press", które wystąpiło na drogę sądową przeciw WM i proces wygrało, i ja na swoim blogu napiętnowaliśmy stosowane przez WM praktyki?
Dlaczego nic nie robi „Gazeta Wyborcza", „Rzeczpospolita" i dziesiątki innych gazet czy bloggerów, którzy mogli oglądać w WM swoje teksty podpisane słynnym już inicjałem „masz"?
> Wiedzieć więcej:
- Kto jest kłamcą i spamerem? (salonik.internetstandard.pl/)
- Wirtualne Media cytują informacje i publikują zdjęcia z Media Cafe bez podania źródła
- Wirtualne Media znowu nie podają źródeł informacji, co osłabia ich wiarygodność na rynku mediów
- Co powinny zrobić Wirtualne Media, by być postrzegane jako bardziej wiarygodne medium
* Redaktor naczelny i dyrektor zarządzający serwisu Wirtualne Media, Marcin Szumichora wycofał ten tekst ze swojego serwisu w sobotę 2 grudnia 2006 r.
Komentarze
to jest zawsze dylemat .... czy gdy zaczepia cie typek spod budki z piwem wdac sie w awanture z nim czy tez zignorowac ... ?
aczkolwiek skala dzialalnosci pana wirtualne media jest zupelnie inna ...
PS. Panie Krzysztofie, nie powinien pan tracić czasu na dyskusję z ludźmi tego pokroju.
prosze spojrzec na to przez rozowe okulary :)
to jednak jakas forma komplementacji ze Pana blog zainspirowal portal ktory ma dosc duzy udzial w agregacji informacji branzowej...
pana blog zdecydowanie zyskal na popularnosci (echa sporu sa widoczne w calej blogosferze)
a poza tym jak zauwazyl jeden komentator szkoda czasu na przepychanki na niskim poziomie
ps: BLOGI sa wedlug mnie dosc poblazliwie traktowane przez Branze... moze powinien pan zalozyc portal konkurencyjny do WM - w koncu i tak malo ktory temat Panu umyka?
Co nie oznacza, ze o problemie trzeba zapomniec.
Moze rowniez trzeba najpierw wyedukowac uzytkowników serwisu?
Nie jest to dla mnie powod do satysfakcji. Wolalbym wspolpracowac z kolegami z branzy, ale oczywiscie nie z WM, ktory jest serwisem o niepewnej reputacji.
I poniewaz nie mam dobrego mniemamia o WM, nie zgodzilem sie na propozycje Szumichory, by pisac blog na WM. Moze to go ubodlo?
POZDRAWIAM
Lacze pozdrowienia dla Pana Krzysztofa.
Maciek Majewski
Pozdrowienia
Maciek Majewski
Najgorsze jest jednak to, że jego linia redakcyjna, chwilowe sympatie i antypatie są skorelowane z kampaniami reklamowymi na wm.pl
Chcesz mieć dobrą prasę - zapłać. To zasada znana nie od wczoraj.
Pan M.Sz nie przyjmuje żadnych uwag do swojej pracy a telefony odbiera wyłącznie od dyrektorów i pracownikó marketingu wydawnictw. A nóż coś kupią.
Oby akcja pana KU ostracyzmu wobec pseudodziennikarstwa zakonczyła sie sukcesem
Komentarz Maty:
Dzisiaj dostalem newsa o tej wielkiej debacie miedzy Krzysztofem Urbanowiczem i WM. Nie chce sie odnosic do konfliktow WM z prawem - nie wiem nic na ten temat, nie sa to moje barany (w kazdym razie od czasow gdy ten wortal przepisywal teksty, co sie zdarzalo lat kilka temu, jakosc ich tekstow sie poprawila i teraz nie widze tam plagiatow - taka moja opinia).
Co do meritum sprawy czyli tego czy Szumichora okradl Urbanowicza i nalezy go rozstrzelac. Kurde przeczytalem podawane przez Krzysztofa Urbanowicza linki kilkukrotnie i owszem podobienstwo jest, wiele slow sie powtarza, ale jakos nie moge sie oprzec wrazeniu, ze to mogl byc przypadek. Tzn wierze w to, ze WM podaly swojego newsa zainspirowane tym co napisal Krzysiek na Media Cafe Polska, ale obie notki sa tak lakoniczne, ze w zasadzie ja nie widze bezposredniego plagiatu, a przynajmniej mozliwosci udowodnienia go komukolwiek. Gdyby chodzilo o wywiad, o wielka analize czy cokolwiek takiego, gdzie nie da sie po prostu dojsc do informacji, opinii samemu to zgoda mozna sie klocic. Ale jesli chodzi o kilkuzdaniowe notki w obu przypadkach, do tego przetworzone, do tego z uzyciem materialu dostepnego w internecie (zrzut ze strony) to chyba obu Panom skoczyla adrenalina.
Posluze sie przykladem jesli pozwolicie. Gdy pracowalem w gazecie czesto inspirowala nas do jakiegos tematu notka na PAP-ie czy w jakims serwisie branzowym. Wowczas sami ogladalismy te same strony, rozmawialismy z tymi samymi ludzmi i generowalismy podobnego newsa, czesto z podobna argumentacja, teza itp. Czy waszym zdaniem nalezalo wowczas powolac sie np. na PAP, skoro po prostu sami zrobilismy ta sama robote? Gdyby takie zalozenie przyjac wpadlibysmy w jakies zaklete kolo wspolcytowania i pozywania sie o nieswiadome plagiaty.
Rozumiem, ze skoczyla adrenalina, ze sie nie lubicie (co mnie nie zaskakuje, ze przypomne komentarz na WM Krzysztofa o mojej osobie zatytulowany jesli pamietam dobrze "Pan Tysnicki konfabuluje"). Ale moze warto odpuscic, bo to sie skonczy procesami. Moim zdaniem plagiat jest tutaj nie do udowodnienia, proces bedzie wywalaniem kasy w bloto, a zamieszczenie wyjatkow z prywatnej korespondencji na blogu jest nieeleganckie i jest zlamaniem podstawowych zasad netykiety!!!
Oki rozpisalem sie, ale jako ze znam obu "dyskutantow" i mam do obu niejako stosunek osobisty to postanowilem sie wypowiedziec.
PS. Pozdrawiam dyskutantow, bo wypowiadam sie tu po raz pierwszy.
P.Szumichora najpierw był oficjalny, później już natura wzięła górę i pojawiły się akcenty knajackie.
Zastanawiam się nawet czy nie opublikować całej korespondencji w internecie, może w formie wideo na YouTube?
Kononowicza nie pobije, ale śmiechu będzie co niemiara, a i prawnicy się ucieszą.
I jako recydywista jest od razu podejrzewany o najgorsze, nieprawda?
Ten gość to ma klasę: http://wirtualnemedia.pl/document,,2011360,Axel_Springer_przejmie_portal_Bankier.html
Tekst jest dość długi i dotyczy, środowiska gejowskiego ale warto go przeczytać.
http://www.innastrona.pl/bq_ivo.phtml
ile jest prawdy w tym, ze doradca, udzialowcem lub osoba zwiazana bardzo z wirualnemedia.pl jest Grzegorz Lindenbeg, byly redaktor naczelny Super Expressu.
Bede wdzieczny za wyjasnienie tej sprawy.
Z powazaniem
Maciek Majewski
PS.
A ja nadal nie mam dostepu wo portalu WM, mimo dwoch monitow w tej sprawie.
mm
Myślę, że zmanipulowanych w ten lub podobny sposób informacji w serwisie WM jest dużo więcej, jeśli ktoś z was słyszał o podobnych manipulacjach to chętnie o nich przeczytam.
Jedną z informacji jest ta, że kiedyś wirtaulnemedia.pl nazywały sie mojemedia.pl i był to serwis suportowany prze interię obecnie ta domena należy do interii, co jeszcze ciekawsze wirtualnemedia.pl są hostingowane również na serwerach interii, o której co ciekawe są same pochlebne informacje na ich łamach, czyż to nie zbieg okoliczności?
Niestety twoja przeglądarka nie umożliwia czytanie zawartości serwisu Wirtualnemedia.pl.
Zalecane jest ponowne zainstalowanie systemu Windows a potem prosimy kontaktowac z administatorem serwisu Wirtualnemedia.pl pod adresem admin@wirtualnemedia.pl
Pozdrawiamy,
zespol wirtualnemedia.pl.
(ps pisownia poprawiona z chinskich znnaczkow) to chyba bedzie oznaczać wojne ;)
Wirtualne Media to naprawdę śmieszna firma.
Wątpię w to, bo Lindenberg jest poważną i szanowaną osobą i mógłby narazić swój wizerunek na szwank.
Niestety kiedyś spotkało to również mnie. Lepiej nie komentować...
WM.pl jest skrótkem stsowanym na tym blogu od adresu www.wirtualnemedia.pl które systematycznie kradną informacje z innych źródeł, naginając luki w polskim prawie do swoich potrzeb.
Poprzez takie działania serwis ten buduje większość swoich treści, nie ważna jest jakość ważna jest ilość.
Jedno jest pewne: człowiek z klasą nie publikuje prywatnej korespondencji....
Nie wiem co Pana sklania do twierdzenia, ze chodzi o prywatna korespondencje. Je nie znam Pana Szumichory osobiscie i nie wymieniam z nim zadnych prywatnych maili.
To fragmenty korespondencji o charakterze jak najbardziej oficjalnym miedzy mna a Redaktorem naczelnym i Dyrektorem zarzadzajacym Wirtualnych Mediow.
I ta oficjalna korespondencja - jak juz powiedzialem powyzej - bedzie zalaczona oficjalnie jako dowod w sprawie.
Skłania mnie fakt, że rozmowa nie była prowadzona na forum publicznym tylko drogą mailową.
Ale w tym przypadku Pan Szumichora także nie pokazał klasy, rzucając obelgami...Jeśli faktycznie kradnie materiały z innych źródeł to...szkoda słów.
Serwis http://www.fkn.pl kradnie informacje Witam wszystkich To przelało moja szalę goryczy Serwis http://www.fkn.pl/ kradnie informacje i to w sposób bezczelny Oto tylko dwa ostatnie przykłady: http://www.mojemedia.pl/l3-1.htm gdzie na moim serwisie była w poniedziałek ta wiadomość a u tych złodziei w środę http://www.mojemedia.pl/l01-2.htm gdzie na moim serwisie była w niedzielę ta wiadomość a u tych złodziei we wtorek a specjalnie wprowadziłem mylne wiadomości i Ci Idioci to przepisali to jest skandal Pozdrawiam Marcin Szumichora http://www.mojemedia.pl