„Fakt" przekroczył granicę głupoty


Nie przyszłoby mi do głowy podejrzewać „Fakt" o wiarygodność i o chęć przestrzegania reguł etyki dziennikarskiej, ale tym razem springerowski tabloid przekroczył granicę przyzwoitości. Szczyt głupoty.

„Fakt" opublikował w piątek tekst pod tytułem „Jak mamy wam wierzyć", ze zdjęciami sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego (TK). Redakcja postawiła dwa pytania: „Czy ten Trybunał jest wiarygodny?" i „Agenci chcieli oceniać lustrację?".

A w ten sam piątek okazało się, że domniemani agenci to nie agenci, a Arkadiusz Mularczyk (PiS), który sprawę nagłośnił, zataił ważne informacje. Ta informacja już nie ukazała się na okładce w sobotę.

Czy „Fakt" będzie stać chociaż na przeprosiny dla sędziów?

> Tag: , , , , , ,

Komentarze

Anonimowy pisze…
Prawdopodobnie nie. To nie jest ten typ gazet, który przeprasza. Skrobnąłem nawet notkę na ten temat, ale nie będę do niej linkował, bo jest ona dużo poniżej poziomu tego bloga, chociażby ze względu na wulgaryzmy, które "popełniłem".
Test of Blogger pisze…
Tego typu okładki są równie idiotyczne jak udawanie, że TK broni praw obywateli. A skoro jest tak, że TK jest organem politycznym lewicy, to nie ma się co unosić na prawicowych populistów z Faktu. To jest polityka w Polsce. Naprawdę nie oszukujmy się: polski Trybunał Konstytucyjny zbyt mocno angażuje się w sprawy, które nie są wygodne dla lewicy.
Anonimowy pisze…
Ale okładka, przyzna pan, interesująca.
Z profesjonalnego punktu widzenia, rzecz jasna.
Często pan o tym pisze, więc, pozwalam sobie na te uwagę.