Nie przyszłoby mi do głowy podejrzewać „Fakt" o wiarygodność i o chęć przestrzegania reguł etyki dziennikarskiej, ale tym razem springerowski tabloid przekroczył granicę przyzwoitości. Szczyt głupoty.
„Fakt" opublikował w piątek tekst pod tytułem „Jak mamy wam wierzyć", ze zdjęciami sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego (TK). Redakcja postawiła dwa pytania: „Czy ten Trybunał jest wiarygodny?" i „Agenci chcieli oceniać lustrację?".
A w ten sam piątek okazało się, że domniemani agenci to nie agenci, a Arkadiusz Mularczyk (PiS), który sprawę nagłośnił, zataił ważne informacje. Ta informacja już nie ukazała się na okładce w sobotę.
Czy „Fakt" będzie stać chociaż na przeprosiny dla sędziów?
> Tag: media, prasa, dzienniki, dziennikarstwo, dziennikarze , polityka, lustracja
Komentarze
Z profesjonalnego punktu widzenia, rzecz jasna.
Często pan o tym pisze, więc, pozwalam sobie na te uwagę.