Prawdziwe karty kredytowe w Second Life? To nie żart. Firma First Meta z Singapuru otwiera swój oddział i uruchamia system płatności kartą kredytową w wirtualnym świecie. Żeby otrzymać kartę, trzeba będzie, jak w każdym normalnym banku, wypełnić odpowiednie formularze i udowodnić swoją zdolność kredytową. Kto wie, może nawet trzeba będzie stać w kolejce...
Kilka banków wprowadziło się już do Second Life, ale proponują tylko Linden dolary. First Meta zamierza zarabiać pieniądze w tradycyjny sposób: prowizje, procent od kredytu etc. Ale tylko mieszkańcy Second Life, którzy korzystają z płatnego konta (10 dolarów miesięcznie) mogą otworzyć konto bankowe.
Second Life to jeden z najsłynniejszych obecnie serwisów w stylu Web 2.0, mieszanka MySpace, Live messenger, gry wideo Sims i gry World Of Warcaft. W Second Life, stworzonym w 2003 roku, mieszka już ponad 6,8* milionów wirtualnych postaci, a statystki zmieniają się jak w kalejdoskopie. Ciągle idą w górę.
To te postaci, tzw. awatary, tworzą i rządzą w serwisie, według definicji jego twórców z Linden Labs. Wydają tu też pieniądze: wirtualne Linden dolary (wymienialne na prawdziwe w relacji 267,5 Linden dolarów za 1 dolar USA), ale też prawdziwe dolary (ponad 2 mln!). Jedni kupują wyspy, inni budują domy, hotele lub sale koncertowe, inni idą do baru na whisky, oczywiście wirtualną.
W Second Life można poderwać dziewczynę, uprawiać z nią miłość, a nawet zakochać się. Można zmienić zawód, firmę, podróżować i to nie jakimś tam zwykłym autokarem lecz dzięki teleportacji. Tak, tak...
W Second Life można zrobić prawie wszystko. Reuters otworzył tu swoje biuro, Axel Springer wydał dziennik „AvaStar", stacje telewizyjne CENT Networks, MTV i NBC mają tu swoje studia.
Adidas, Cisco, Dell, Dior, IBM, Mercedes, Microsoft, Nissan, Reebok i Toyota uruchomiły swoje sklepy. Biznes kręci się tak dobrze - awatary nie mogą przecież chodzić nago -, że fiscus amerykański i szwedzki myślą już jak tu uszczknąć trochę prawdziwych pieniędzy w nieprawdziwej gospodarce.
Politycy organizują tu swoje konferencje, udzielają wywiadów. Tu ścierali się kandydaci na prezydenta Francji, Ségolène Royal i Nicolas Sarkozy, zwycięzca wybrów. Tu o głosy wyborców walczą teraz jak lwy politycy amerykańscy.
Fascynujący sukces. To już nie gra, to fenomen! Wystukajcie w Google słowo „Second Life". Otrzymacie 509 milionów odpowiedzi.
Fora dyskusyjne, setki stron internetowych i blogów oraz wspólnoty rozpalonych graczy online podtrzymują zauroczenie drugim światem. Ale ta gra nie jest bez ryzyka. Na niektórych forach można trafić na komentarze zdesperowanych nałogowców, którzy spędzają w Second Life więcej czasu niż w „realu". Wkrótce setki tysięcy użytkowników będą mogli rozmawiać między sobą na głos, nie w czatach. Jak w prawdziwym życiu!
> Wiedzieć więcej
23 najlepsze serwisy Web 2.0 na świecie
Jak zrobić biznes w Second Life
Mapa firm w Second Life
Aktualności Second Life na wideo
Co to jest i jak działa fantastyczny świat Second Life
Kilka banków wprowadziło się już do Second Life, ale proponują tylko Linden dolary. First Meta zamierza zarabiać pieniądze w tradycyjny sposób: prowizje, procent od kredytu etc. Ale tylko mieszkańcy Second Life, którzy korzystają z płatnego konta (10 dolarów miesięcznie) mogą otworzyć konto bankowe.
Second Life to jeden z najsłynniejszych obecnie serwisów w stylu Web 2.0, mieszanka MySpace, Live messenger, gry wideo Sims i gry World Of Warcaft. W Second Life, stworzonym w 2003 roku, mieszka już ponad 6,8* milionów wirtualnych postaci, a statystki zmieniają się jak w kalejdoskopie. Ciągle idą w górę.
To te postaci, tzw. awatary, tworzą i rządzą w serwisie, według definicji jego twórców z Linden Labs. Wydają tu też pieniądze: wirtualne Linden dolary (wymienialne na prawdziwe w relacji 267,5 Linden dolarów za 1 dolar USA), ale też prawdziwe dolary (ponad 2 mln!). Jedni kupują wyspy, inni budują domy, hotele lub sale koncertowe, inni idą do baru na whisky, oczywiście wirtualną.
W Second Life można poderwać dziewczynę, uprawiać z nią miłość, a nawet zakochać się. Można zmienić zawód, firmę, podróżować i to nie jakimś tam zwykłym autokarem lecz dzięki teleportacji. Tak, tak...
W Second Life można zrobić prawie wszystko. Reuters otworzył tu swoje biuro, Axel Springer wydał dziennik „AvaStar", stacje telewizyjne CENT Networks, MTV i NBC mają tu swoje studia.
Adidas, Cisco, Dell, Dior, IBM, Mercedes, Microsoft, Nissan, Reebok i Toyota uruchomiły swoje sklepy. Biznes kręci się tak dobrze - awatary nie mogą przecież chodzić nago -, że fiscus amerykański i szwedzki myślą już jak tu uszczknąć trochę prawdziwych pieniędzy w nieprawdziwej gospodarce.
Politycy organizują tu swoje konferencje, udzielają wywiadów. Tu ścierali się kandydaci na prezydenta Francji, Ségolène Royal i Nicolas Sarkozy, zwycięzca wybrów. Tu o głosy wyborców walczą teraz jak lwy politycy amerykańscy.
Fascynujący sukces. To już nie gra, to fenomen! Wystukajcie w Google słowo „Second Life". Otrzymacie 509 milionów odpowiedzi.
Fora dyskusyjne, setki stron internetowych i blogów oraz wspólnoty rozpalonych graczy online podtrzymują zauroczenie drugim światem. Ale ta gra nie jest bez ryzyka. Na niektórych forach można trafić na komentarze zdesperowanych nałogowców, którzy spędzają w Second Life więcej czasu niż w „realu". Wkrótce setki tysięcy użytkowników będą mogli rozmawiać między sobą na głos, nie w czatach. Jak w prawdziwym życiu!
> Wiedzieć więcej
23 najlepsze serwisy Web 2.0 na świecie
Jak zrobić biznes w Second Life
Mapa firm w Second Life
Aktualności Second Life na wideo
Co to jest i jak działa fantastyczny świat Second Life
> Tag: internet, Second Life, web2.0
Komentarze
SL dostarcza nowego sposobu postrzegania ekonomii, kultury, zjawisk społecznych. Tutaj można być producentem idei, towarów, usług, które mogą się potem rozwinąć w wartość np. monetarną. Podobnie jak Web 2.0 przesuwa twórcę treści w kierunku samego odbiorcy (o czym mówił Pan chociażby we wtorek w TokFM w kontekście blogów), tak Second Life przesuwa aktywność w kierunku Ekonomii 2.0, gdzie wszystko będzie Web native. Światy klasy SL (jak cały Web 2.0) są najbardziej funkcjonalne dla współczesnej ekonomii, kultury i komunikacji z tego powodu, że egzystują w sieci. Sieć jest przyszłością.
Będę się w tym miejscu powtarzać, ale według mnie SL zbyt mocno osadzone jest w „starej szkole” gier VRML, żeby mogło „porwać nieprzeliczone tłumy”. Problemem dla firmy Linden Lab jest też wydajność gridów, stąd otwarcie gry w kierunku Open Source. Inne zastrzeżenie, jakie pojawia się powszechnie, to gracze aktywni versus gracze zarejestrowani. Miliony zarejestrowanych avatarów robią piorunujące wrażenie – krzywa wykładniczo się pnie... Dziesiątki tysięcy (okolice dwóch dziesiątek) uczestników w danym czasie nie są już tak medialnie nośne...
Jednak SL przeciera szlaki. Jest inna od innych; gra bez początku i bez końca; bez ułożonego scenariusza i poziomów do przejścia. Z pewnością ta właśnie, nie skrępowana niczym swoboda ekspresji, pozwala odnosić grze takie sukcesy. Tam jest miejsce dla każdego.
Poderwać dziewczynę, uprawiać z nią miłość i nawet zakochać się, jest zdecydowanie przyjemniej w tym świecie.
PS. Jak podał wczoraj portal Gazeta.pl,
Szwecja otworzyła w Second Life swoje przedstawicielstwo.
Co do "kosztu społecznego": Jak dla mnie duża szansa patologii. Czytałem kiedyś artykuł o dwojgu rodziców, którzy zostawili noworodka na 4 godziny, żeby pograć sobie w kafejce w Warcrafta.
Może rozwiązaniem będzie ograniczenie czasowe przebywania w serwisie?
Na stronie Earn 2 Life pobiera sie toolbar , który działa w Internet Explorer.
Następnie włączamy go i rejestrujemy się. Po rejestracji wybieramy oferty i wypełniamy oferty za które dostajemy L$. Za jedną ofertę dostajemy od 16-100L$ wiec szybko możemy zarobić. Jest to na pewno lepszy zarobek od campingu:D Aby zarejestrować sie na earn2life wejdź na http://www.earn2life.com/process/join.html?Graczyk12
Z góry dzięki za klikanie w reflink
Zarejestruj się już teraz i zacznij zarabiać!!! http://www.earn2life.com/process/join.html?mat1984