Polacy nie czytają książek. To dla polityków populistów idealna grupa docelowa


Co czwarty Polak nie ma w domu ani jednej książki. Dla nich książka nie jest nawet zastępczą formą rozrywki, a co tu dopiero mówić o świadomości roli książki - i wiedzy, którą książka ciągle jeszcze symbolizuje - jako pewnego rodzaju gwaranta demokratycznego systemu.
Co czwarty Polak nie przeczytał, ani nawet nie przejrzał w ciągu roku żadnej książki, ani kryminału, ani książki kucharskiej. Z czytelnictwem prasy jest podobnie. Mamy jeden z najniższych poziomów w Europie. 



Agnieszka Holland tłumaczy ten wtórny analfabetyzm niskim poziomem ciekawości i brakiem ambicji, nie tyko zresztą u Polaków, ale ogólnie u współczesnych odbiorców kultury masowej. 
Jak tu się później dziwić, że - jak wynika z badań - Polacy nie mają pojęcia o podstawach ekonomii, a wskaźnik poziomu edukacji finansowej dla Polski jest jednym z najniższych w Europie. Co gorsza, ponad połowa Polaków uważa, że wiedza ekonomiczna wcale nie jest potrzebna, co widać zresztą po komentarzach na Facebooku, Onecie czy Gazecie.pl. 
Wielu Polaków nie odróżnia faktów od opinii, zajadle komentując opinie, które są komentarzem do opinii, która jest komentarzem jakiejś opinii. 
Czytanie uczy myślenia, pobudza kreatywność, rozwija wyobraźnię, kształtuje emocje i system wartości. 
Dla populistów wszelakiej maści to idealna grupa docelowa: nie czytają, nie rozumieją, głosują emocjami.

Komentarze

Andre Fashion pisze…
Smutne, że aż szkoda słów... pozwolę sobie udostępnić dalej.
Marika pisze…
To smutne, nie jest to dla mnie zrozumiałe. Ja od zawsze uwielbiałam kupować książki, księgarnie to moje ulubione sklepy, sama od początku tego roku przeczytałam około 15 lub nawet więcej książek, a jestem studentką :) w moim najbliższym otoczeniu też wszyscy czytają, więc można nie zdawać sobie sprawy ze skali problemu
My z mężem stawiamy na volksvagena, ale na klasyki. Lata 70-80... Teraz to szajsy.
Krystian pisze…
Nie zgodzę się z tym. Ja i wszyscy moi znajomi czytamy książki. Jest to bardzo popularny prezent w naszym otoczeniu.
Faktem jest ze duza czesc młodego pokolenia zrobiła ze swoich opinii swoisty fastfood. chcą szybko pozyskać jakąś opinie na jakis temat przez co jedzą co im się szybciej poda i co bedzie bardziej pasowało pod ogólny charakter ludzi w otoczeniu. przez to ludzie nie doszukują sie odpowiedzi nie rozbieraja ich na czynniki pierwsze tylko tłuką co im slina na jezyk przyniesie myslac ze są tymi jedynymi świadomymi tego co sie dzieje w przestrzeni publiczenj i politycznej
http://polskabankowosc.com.pl/ranking-kredytow-samochodowych/ pisze…
czy bagexpres to narzedzie łączące klienta z inna wybrana hurtownia czy jest to sama w sobie hurtownia? jezeli to drugie to czy jest mozliwosc zainicjowania podobnej współpracy z innymi hurtowniami?
Basia pisze…
Myślę że wbrew pozorom nie czytamy tak mało tylko pytanie co rozumiane jest pod pojęciem książek? Papier czy ebooki też? :)
Anka pisze…
Myślę, że z czytaniem jest jednak coraz lepiej.
Ja staram się w każdym miesiącu przeczytać choćby jedną książkę.