Oto przykład z 23 listopada 2007 r. Tekst na blogu:
„Serwisy wideo przepełniają InternetNiewątpliwie serwisy, na których każdy użytkownik łatwo i szybko może opublikować pliki multimedialne, doprowadziły do rewolucji w Internecie. Jednak jeśli nie zostaną przeprowadzone gigantyczne inwestycje w rozwój sieci, już w 2010 roku może zabraknąć miejsca, aby pomieścić kolejne klipy.
Najnowsze badania firmy Nemertes Research Group stanowią potwierdzenie wcześniejszych obaw grupy Internet Innovation Alliance, która ostrzegała przed możliwością zablokowania Internetu powodzią publikowanych treści, co określono jako „exaflood”. Zgodnie z przewidywaniami, w tym roku internauci zamieszczą w sieci ogółem 161 eksabajtów (EB) danych. 1 EB równa się 1,1 miliarda GB lub wideo jakości DVD o czasie trwania 50 tys. lat.
Badania przeprowadzone przez Nemertes Research Group wskazują, że aby uniknąć przepełnienia Internetu, potrzeba 137 miliardów dolarów na inwestycje w infrastrukturę sieci. Jest to przeszło dwukrotnie więcej, niż przewidują obecne plany dostawców łącz internetowych".
A oto oryginał z serwisu egospodarka.pl :
„Serwisy wideo przepełniają InternetOba teksty są identyczne, mają nawet tę samą liczbę znaków: 1021. To niestety nie blogowanie, tylko plagiat. Jak tłumaczy dr Tadeusz Kononiuk, kierownik Zakładu Prawa Prasowego w Instytucie Dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim:
Niewątpliwie serwisy, na których każdy użytkownik łatwo i szybko może opublikować pliki multimedialne, doprowadziły do rewolucji w Internecie. Jednak jeśli nie zostaną przeprowadzone gigantyczne inwestycje w rozwój sieci, już w 2010 roku może zabraknąć miejsca, aby pomieścić kolejne klipy.
Najnowsze badania firmy Nemertes Research Group stanowią potwierdzenie wcześniejszych obaw grupy Internet Innovation Alliance, która ostrzegała przed możliwością zablokowania Internetu powodzią publikowanych treści, co określono jako „exaflood”. Zgodnie z przewidywaniami, w tym roku internauci zamieszczą w sieci ogółem 161 eksabajtów (EB) danych. 1 EB równa się 1,1 miliarda GB lub wideo jakości DVD o czasie trwania 50 tys. lat.
Badania przeprowadzone przez Nemertes Research Group wskazują, że aby uniknąć przepełnienia Internetu, potrzeba 137 miliardów dolarów na inwestycje w infrastrukturę sieci. Jest to przeszło dwukrotnie więcej, niż przewidują obecne plany dostawców łącz internetowych".
„Plagiat to zawłaszczenie prawa do artykułu niezrzekalnego i niezbywalnego. Plagiat podlega art. 78 i 115 prawa autorskiego. Kto przywłaszcza sobie autorstwo innego dzieła ryzykuje karę grzywny, karę ograniczenia wolności i karę pozbawienia wolności do lat 3".Blogi też są chronione prawem autorskim - przypomina Mec. Andrzej Karpowicz, adwokat specjalizujący się w ochronie własności intelektualnej, prawie prasowym i prawie reklamy.
Nie podaję linku do tego bloga, bo wydaje mi się, że jego autorka, studentka, robi to zupełnie nieświadomie. I chyba nieświadomie naraża nie tylko swoje dobre imię, ale też imię kilku znanych i poważanych firm, z którymi współpracuje.
Po przeczytaniu krótkiego CV autorki na jej blogu i w Linkedin, myślę, że autorka tego bloga może bez obaw pisać sama, czego jej życzę.
> Wiedzieć więcej:
Salon24 wyrzuca blogerkę, która kradła cudze teksty
Czy dziennik.pl wzorował się na designie stron „Der Spiegel" sprzed kilku lat?
Prawo autorskie: Co można, czego nie można i co grozi za plagiat w internecie
Francja: 200 tys. euro za plagiat okładki
Washington Post wyrzuca blogowicza-plagiatora
> Tag: blog, plagiat
Komentarze
Czy autorka wkleja cały artykuł bez słowa wyjaśnienia/komentarza i poza odnośnikiem do strony na której artykuł się znajduje nie podaje autora tekstu?
Czytałem też ciekawą opinię na temat możliwości wykorzystania tzw. prawa cytatu, czyli jeżeli fragment artykułu służy np. wyjaśnieniu, czy analizie to nie powinien być to problem. Bo jak zestawić wypowiedzi polityka z jego działaniami bez ich przywołania za pomocą prasowych tekstów, ale oczywiście przy jednoczesnym powołaniu się na źródło.
Trudno też odmawiać ludziom prawa do prowadzenia stron/blogów gdzie linkują do tekstów. Drudge Report?
proszę nie mącić
Przesadnie zachowawcze podejście do praw autorskich stanowi tu przeszkodę dla operowania modułami informacji, czyli hamulec rozwoju kultury. W tym trudnym temacie trzeba znaleźć jakiś balans. Trzeba też pamiętać, że znajdą się na świecie inne kraje (czy ośrodki egzekucji prawa), mniej restrykcyjne niż nasze i tam właśnie będzie się skupiał główny ruch idei i informacji (rozwój), omijając miejsca restrykcji, które zaczną obumierać. Zasady "Creative Commons" wydają mi się tutaj bardzo rozsądnym rozwiązaniem.
Mogłabym podawać sam link do tekstu, ale to raczej zadanie jakiś katalogów czy linkowni.
Wychodzę, z założenia, że jeśli ktoś napisał ciekawy tekst, to nie warto przerabiać go na własne słowa - lepiej zacytować.
Mogę wklejać wszystko w cytat, ale przestanie to być czytelne.
A co do kilku słów od siebie - warto mówić, jak się ma coś do powiedzenia, a nie tylko dlatego, żeby powiedzieć cokolwiek.
Oczywiście, jeśli będzie Pan chciał mogę usunąć Pana wpisy, bądź opisać je w inny sposób.
Jest to faktycznie tylko ludzki agregator treści, taki subiektywny czytnik RSS :)
Inna sprawa gdyby nie było podanego źródła.
http://trendexpert.wordpress.com/2007/10/04/dyktafony-%e2%80%93-szybka-reakcja/
autorka? bo wynika z tego że tak... do dlaczego używa męskiej formy "słyszałem" jakiś cudzysłów? albo zaznaczenie? że pochodzi to z mojego bloga... nie... tylko dyskretny link "www", to zdecydowanie za mało.
Często opowiadając o tym jak robić dobrego bloga podaje ten adres jako modelowy przykład "jak się nie powinno robić"... nie polecam również innym blogerom takich praktyk... z prowadzeniem bloga nie ma to niestety nic wspólnego.
http://trendexpert.wordpress.com/2007/10/04/dyktafony-%e2%80%93-szybka-reakcja/
z tego co widzę na innych wpisach źródła nie są najlepiej opisane
przydałaby sie tez informacja co to za serwis, i skąd są brane informacje, bo tak to wygląda jakby one były wpisami autorskimi
to jest stąpanie po cienkiej linii :)
Mój komentarz pod tym wpisem z 6 października pozostał bez echa. Ja jestem łagodny w komentarzach... ale nie wszyscy blogerzy w taki sposób tolerują takie zachowanie. Najwięcej w takim przypadku traci jednak autor takiego bloga... internet jest pamiętliwy. A kopiowanie wpisów czy blogi automaty to ostatnio jakaś plaga (firmy pozycjonujące strony ostatnio też jakieś roboty uruchamiają). Co innego komentarz do mojego wpisu na innym blogu, nawet obszerny cytat itp, a co innego zerżnięcie całego tekstu bez jakiegokolwiek komentarza autora - to ma być blog?
Jeśli ktoś chce podawać przykłady ciekawych tekstów to niech to robi w taki sposób aby czytelnik trafiał na bloga autora (czyli standardowe, "więcej na..." ... a w tej sytuacji z dyktafonem to nawet obrazek jest ciągnięty z mojego serwera (ja opłacam ten serwer) - to jest w porządku?
Jeżeli tekst nie jest jej to rozpocząć od zapowiedzi przed nim, że pochodzi z takiego a takiego źródła. Kto będzie chciał to od razu przejdzie do oryginału.
Używać "blockquote" dla tekstów cytowanych i być może je wyróżnić graficznie.
I może komentarz dlaczego wybrała taki tekst plus jego zapowiedź lub sam fragment zamiast całości?
Gdy tworzę treść na bloga, jest ona później po słowach kluczowych odnajdywana przez wyszukiwarki. Im więcej treści stworze tym większa szansa zauważenia przez wyszukiwarki, i tym większa oglądalność.
Ktoś tworzy swojego bloga z treści innych blogów. Treść na jego blogu jest również uwzględniana przez wyszukiwarki. Jego blog jest bardziej popularny od mojego ponieważ autor korzysta z już gotowych treści i nie "traci" czasu na stworzenie nowych treści, a kopiując ma owej treści po prostu więcej, a tym samym wyszukiwarka generuje większy ruch na jego stronę.
Na szczęście internauci szybko orientują się skąd pochodzi treść i zaczynają tam zaglądać. Choć taki przegląd blogowej twórczości mógłby się przydać im, to ( wg. mnie )nie w takiej formie.
Jeśli nie ma się nic do powiedzenia, przekazania nie zakłada się bloga. Jeśli chcemy coś polecić, dajemy linka i krótki opis dlaczego polecamy dany wpis.
To chyba logiczne i etyczne.
This blog is protected, to view it you must log in.