Takim politykiem wydaje się Michał Jaros, radny miejski Wrocławia, kandydat PO. Jak pisze w komentarzu - niestety anonimowo - jeden z czytelników Media Cafe Polska, Jaros „prowadzi swoja kampanie w stylu Web 2.0, nie tylko posiadając rozbudowaną stronę, ale wykorzystując serwisy społecznościowe www.nasza-klasa.pl czy YouTube".
To oczywiście przesada z „kampanią w stylu Web 2.0", bo Web 2.0 nie polega na zamarkowaniu obecności w sieci, a na byciu częścią sieci, czego Jarosowi nie udało się osiągnąć, przynajmniej na razie. Jak mówi przysłowie, w królestwie ślepych, jednooki jest królem.
Oto kilka przykładów jak Jaros wykorzystuje internet w swojej kampanii wyborczej:


„Swój profil na Nasza-Klasa założyłem ponad pół roku temu, a kontakty w nim zgromadzone to ludzie poznani podczas moich studiów, działalności w NZS, cześć z nich doceniając moją działalność społeczną aktywnie wspiera mnie rekomendując moja kandydaturę swoim znajomym. To żadna tajemnica wystarczy poczytać ich opinie w ramach portalu Nasza-Klasa" - tłumaczy Jaros w odpowiedzi na mój e-mail z zapytaniem o jego strategię internetową, na który odpowiedział nazajutrz.
3. Serwis YouTube.com, rozsławiony w Polsce przez prześmiesznego kandydata na prezydenta Białegostoku, Krzysztofa Kononowicza. YouTube, należący do Google, służy do przechowywania i dzielenia się wideo oraz do promocji na przykład przez tzw. własne kanały działające jak telewizja. Promują się tu muzycy, politycy lub marki. Jaros stworzył tu swój kanał, a jego wideo były oglądane w sumie ponad 500 razy. Powyższe wideo jest odpowiedzią Jarosa na pytanie zadane przez innego użytkownika (http://pl.youtube.com/watch?v=6knGi3h6vus )


Jeden z komentarzy (nie wiemy czy prawdziwy) o Jarosie: „To jest znajomy. Osoba która znamy z Vojtasem i nie tylko my. Osoba o której wiemy nieco i wiemy też, że jest wart reklamy i poparcia. Chłopak z naszej uczelni, dużo zrobił dla studentów Ae więc przydało by się żeby teraz studenci zrobili coś dla Niego. Kolesia znam jest spoko zakręcony
Jak widać, Jaros stara się być obecny w serwisach internetowych, gdzie bywają jego potencjalni wyborcy, a jego punktem centralnym jest jego witryna internetowa. Robi to z determinacją, w miarę systematycznie. To dobrze. Jego widoczność mogłaby zdecydowanie wzrosnąć gdyby otworzył i regularnie prowadził blog, na przykład jako podstronę jego witryny, co pozwoliłoby mu stać się częścią sieci.
> Pytania do czytelników Media Cafe Polska:
- Co poradzilibyście Jarosowi, albo innym politykom, by jego kampania w internecie była bardziej skuteczna?
- Czy znacie inne przykłady wykorzystywania internetu w wyborach?
12 komentarzy:
Mógłby założyć vlog na swojej stronie, z linkiem do swojego kanału Youtube.
WIKIPEDIA głupcze! Niech stworzy tam swój profil, plus oczywiście dnośniki
Szymon Niemiec, kandydat PPP - pełno go w internecie, a jako, że jest kandydatem, który startuje z program skierowanym rowniez do mniejszosci seksualnych promuje się usilnie na tych portalach.
Pytasz o inne przykłady wykorzystywania internetu w kampanii - poznańska kandydatka na posłankę prowadzi bloga http://kozlowskarajewicz.blox.pl/html
te wypowiedzi na www.forumae.pl to prawda - to ja jestem voytass, moderator forumae.pl i to jest moja wypowiedz na tym forum - tam nie ma prowokacji, to są prawdziwe wypowiedzi uzytkownikow forum :)
nie nieformalne, a nieoficjalne forum studentów ae. reszta sie zgadza :)
Co polecić?
Przede wszystkim, poważne podejście do sieci zawsze, nie tylko w czasie kampanii tuż przed wyborami.
Prawdziwą popularność buduje się ciężką pracą, a nie chwilowym zrywem.
Poza samą profesjonalną stroną kandydat powinien pomyśleć nie tylko o założeniu kilku profili, ale o stworzeniu sieci osób powiązanych, które mógłby mobilizować do akcji politycznych w miarę potrzeby. Internet jest bardzo wdzięcznym narzędziem do wszelkich akcji społecznych. Działanie "w imię wyższej sprawy" potrafi popchnąć masy do aktywnego zaangażowania i poświęcenia swojej energii:
http://pl.think-a-head.org/?p=83
Poza tym, nie zanotowałem w Polsce żadnego jeszcze przypadku (jeśli ktoś zna, proszę o info: heuretyk@gmail.com), żeby polityk zbierał fundusze przy pomocy internetu. Aktynie, nie tylko podając numer konta. A w USA w ten sposób pozyskuje się wielkie sumy.
Polecam też kilka opracowań, które publikowaliśmy:
http://pl.think-a-head.org/?p=10113
http://pl.think-a-head.org/?p=76
http://pl.think-a-head.org/?p=12
http://pl.think-a-head.org/?p=16
Generalnie, dopóki partie sobie nie uświadomią, że kolejna kampania wyborcza rozpoczyna się w dzień po wyborach, to stan naszej sfery politycznej w sieci jeszcze długo będzie podobny do obecnego.
Odnośnie komentarza:
"Anonimowy pisze...
WIKIPEDIA głupcze! Niech stworzy tam swój profil, plus oczywiście dnośniki"
Dlaczego nie ma tam wpisu o mnie ?
- Tworząc samemu wpis o sobie z pewnościom naraziłbym się na zarzut braku obiektywizmu. Aczkolwiek miło byłoby taki wpis posiadać.
Jeżeli ktokolwiek miałby ochotę się
tym zając poniżej zamieszczam linki
z informacjami odnośnie mej osoby:
Zyciorys
http://michaljaros.pl/contents/4/1
Media o mnie
http://michaljaros.pl/contents/4/4
Zdjęcia i ludzie pomagający mi w mojej kampanii
http://nasza-klasa.pl/profile/151353
Dzięki za ten post. Znowu z żalem myślałem, że będę musiał głosować na jedynkę na liście PO. Aż tak się polityką nie interesuję, aby wyszukiwać kandydatów po sieci i ich porównywać. Trochę przeglądałem stronę Michała Jarosa. Trzeba
dawać szansę młodym.
Otóż to. A co do mankamentów Jarosa w necie - pamiętajcie, że kampania jest w tym roku cholernie krótka. I tak udało mu się zdziałać dużo więcej niż innym kandydatom, co trzeba chłopakowi na plus zapisać.
I udało się∑ :)
Michał Jaros został posłem!
http://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Jaros
z tym że : "Podejrzenie o naruszenie praw autorskich"
chyba trzeba coś z tym zrobić? pomimo końca kampanii?
Prześlij komentarz