„Nowy Dzień" zapowiada, że będzie walczył o każdy kiosk

Agora planuje nowe akcje promocyjne dla swojego dziennika „Nowy Dzień”. Chce osiągnąć cel biznesowy: sprzedaż na poziomie 250.000 egz., co dałoby gazecie trzecie miejsce w rankingu najlepiej sprzedających się w Polsce dzienników.

Tego celu nie udało się osiągnąć Agorze w zeszłym roku, poinformowała wczoraj prezes spółki Wanda Rapaczyńska. To może oznaczać, że tytuł nie będzie rentowny na poziomie operacyjnym po trzecim roku działalności, czyli w 2008 r., jak zapewniał w dniu debiutu gazety Zbigniew Bąk, wiceprezes Agory.

Średnia sprzedaż „Nowego Dnia" wyniosła w listopadzie 210.972 egz., wg ZKDP. Wynik ten plasuje go na czwartym miejscu wśród dzienników, po „Fakcie" (559.237 egz.), „Gazecie Wyborczej" (413.784 egz.) i „Super Expressie" (223.089 egz.).
"Nowy Dzień to nowość na rynku, która musi okrzepnąć, a zakładany poziom 250.000 egz. zabierze trochę czasu. (...) Znajdywanie nowego czytelnika to trudne zadanie i walka o każdy kiosk" - powiedziała Rapaczyńska.

Prezes Agory zapowiedziała taż, że po sześciu miesiącach od debiutu dziennika, który miał miejsce 14 listopada 2005 r., dojdzie do jego oceny. Na 14 kwietnia Agora zapowiedziała publikację raportu rocznego za 2005 r.

Wydaje mi się, że niemniej istotne są tu cztery kwestie.
  • „Nowy Dzień" już jest czwartą gazetą w Polsce, zaledwie trzy miesiące po debiucie. To nie jest porażka, setki wydawców marzy o takim wyniku. Cokolwiek byśmy nie powiedzieli o błędach nowego tytułu, ta gazeta się sprzedaje. Faktem jest, że sprzedaż jest „dmuchana" przez gadżety i promocję. Chwila prawdy przyjdzie w momencie, gdzy dziennik wyjdzie na rynek „goły", bez hałaśliwej promocji i gadżetów.
  • „Nowy Dzień" i „Gazeta Wyborcza" sprzedają razem więcej niż sama „Gazeta Wyborcza". Nowy dziennik zabrał „trochę" czytelników „Gazecie Wyborczej", ale ta kanibalizacja była przez Agorę wkalkulowana w koszty. Najważniejsze, że wszystko pozostaje w rodzinie. Dla inwestorów liczą się bowiem wyniki grupy, a nie poszczególnych tytułów.
  • „Nowy Dzień" zabrał też czytelników innym tytułom i przyciągnął nowych. Nie mam szczegółówych danych na ten temat, ale z rozmów z wydawcami konkurencyjnych dzieników wnioskuję, iż każdy „trochę" stracił.
  • „Nowy Dzień" wystartował wcześniej niż dwa inne nowe dzienniki, które mają ukazać się w tym roku. Jeden projekt przygotowywany jest przez wydawcę „Życia Warszawy", drugi przez wydawnictwo Axel Springer, na bazie niemieckiego tytułu „Welt Kompakt" (który nota bene zapowiada się na porażkę w Niemczech). Wcześniejszy start „Nowego Dnia" nie gwarantuje co prawda sukcesu, ale pozwala na nanoszenie „w marszu" korekt w formule gazety i ofercie reklamowej. Reklamodawcy wolą tytuły istniejące, nawet od niedawna, od nowych tytułów.
> Wiedzieć więcej: Nowy Dzień musi szybko podrasować formułę redakcyjną i zaistnieć w internecie, Nowy Dzień TV zagrozi innym dodatkom i pismom telewizyjnym, Największym atutem Nowego Dnia są jego strony magazynowe, Nowy Dzień: hiszpański porządek i dużo, dużo niemieckiej fantazji

> Tag:

Komentarze