„Dziennik" nie szczędzi pieniędzy na dziennikarzy ekonomicznych. Podkupił dwóch dziennikarzy z „Pulsu Biznesu" i dwóch z „Gazety Prawnej". Nie byłoby w tym nic niezwykłego - transfery stanowią przecież immanentną cechę tego zawodu - gdyby nie fakt, że zaoferował im wynagrodzenia o wiele wyższe od stawek obowiązujących na rynku.
Jeden z nowo zatrudnionych dziennikarzy otrzymał pensję podstawową w wysokości 16.000 zł (słownie: szesnaście tysięcy), tzn. cztery razy więcej niż w poprzedniej gazecie. To prawie tyle, co zarobki zastępców Redaktorów naczelnych w niektórych tytułach ogólnopolskich i więcej, niż pensja niejednego Redaktora naczelnego w gazecie regionalnej. Kiedy powstawał „Dziennik", Springer kusił dziennikarzy ekonomicznych zarobkami na poziomie 7.000-8.000 zł.
„Dziennik" ma znakomite rozpoznanie środowiska dziennikarzy ekonomicznych w Polsce. Szef jego działu ekonomicznego, Piotr Lemberg, pracował w „Pulsie Biznesu", „Forbesie" i w „Gazecie Prawnej".
Dlaczego „Dziennikowi" tak zależy na dziennikarzach ekonomicznych? Dwa scenariusze:
Ten alians ma być częścią nowej strategii internetowej koncernu, którą widać na razie głównie na stronach Dziennik.pl i w kontrowersyjnych komunikatach Działu public relations Springera.
> Wiedzieć więcej:Springer zawiązuje alians strategiczny z portalem Bankier.pl
„Dziennik" będzie testował dodatki lokalne w dużych miastach
Dział public relations Axel Springer tworzy sztuczne zamieszanie wokół serwisu dziennik.pl
Czytelnicy Media Cafe nie wierzą, że „Dziennik" opublikuje sprostowanie
„Dziennik" wczoraj triumfował, dziś musi się wstydzić
> Tag: media, prasa, dzienniki, biznes prasowy, internet, Springer, dziennikarstwo, dziennikarze
Jeden z nowo zatrudnionych dziennikarzy otrzymał pensję podstawową w wysokości 16.000 zł (słownie: szesnaście tysięcy), tzn. cztery razy więcej niż w poprzedniej gazecie. To prawie tyle, co zarobki zastępców Redaktorów naczelnych w niektórych tytułach ogólnopolskich i więcej, niż pensja niejednego Redaktora naczelnego w gazecie regionalnej. Kiedy powstawał „Dziennik", Springer kusił dziennikarzy ekonomicznych zarobkami na poziomie 7.000-8.000 zł.
„Dziennik" ma znakomite rozpoznanie środowiska dziennikarzy ekonomicznych w Polsce. Szef jego działu ekonomicznego, Piotr Lemberg, pracował w „Pulsie Biznesu", „Forbesie" i w „Gazecie Prawnej".
Dlaczego „Dziennikowi" tak zależy na dziennikarzach ekonomicznych? Dwa scenariusze:
- Budowa dużego działu gospodarczego, który przygotowuje dodatek ekonomiczny, coś w rodzaju „zielonych stron" na wzór „Rzeczpospolitej" (a może na wzór „Die Welt"?).
- Większy projekt (słyszałem też o projekcie nowego tytułu ekonomicznego na wzór tego co planował „Handesblatt"), który mógłby być realizowany we współpracy z portalem Bankier.pl.
Ten alians ma być częścią nowej strategii internetowej koncernu, którą widać na razie głównie na stronach Dziennik.pl i w kontrowersyjnych komunikatach Działu public relations Springera.
> Wiedzieć więcej:Springer zawiązuje alians strategiczny z portalem Bankier.pl
„Dziennik" będzie testował dodatki lokalne w dużych miastach
Dział public relations Axel Springer tworzy sztuczne zamieszanie wokół serwisu dziennik.pl
Czytelnicy Media Cafe nie wierzą, że „Dziennik" opublikuje sprostowanie
„Dziennik" wczoraj triumfował, dziś musi się wstydzić
> Tag: media, prasa, dzienniki, biznes prasowy, internet, Springer, dziennikarstwo, dziennikarze
Komentarze
Od dawna wiadomo, ze Dziennik uruchamia osobna wkladke z ekonomia. No i potrzebuje nowych dziennikarzy, a z tymi bardzo trudno. Rzepa potracila wiekszosc dobrych pior (przeszli w wiekszosci do Gazety Prawnej), dlatego Dz musi isc do przodu. Stal sie przeciwwaga dla GW i chce to wykorzystac.
Wydaje mi się to logiczne, pytanie czy to jest już możliwe?